Jednie co możesz zrobić to, regularnie, co pewien czas robić samodzielnie dokładny przegląd swojego moto.
Sprawdza się:
-Łańcuch, jego stan, naciąg, stan kół zębatych, śruby na zabieraku, dokręcenie zębatki na wałku zdawczym, stan oklejenia syfem kartera pod zębatką wałka ponieważ najczęściej koło niej są przewody od czujnika położenia wału, luzu, czujnika wskaźnika biegów. Jeśli jest dużo syfu oraz poprzyklejanych kamieni do pozostałości po smarowidłach należy przeczyścić do miejsce. Polecam pędzel i rozrobiony dimer z woda. Można ewentualnie odkręcić zębatkę na wałku i przed myciem sprawdzić uszczelniacz czy nie puszcza oraz luz na łożysku. No i uszczelniacz na wybieraku biegów.
-Stan przewodów paliwowych, podciśnieniowych, stan filtra paliwa. Ustawić moto z górki, tak aby benia w baku podeszła jak najwyżej korka wlewu i sprawdzić latarka (jeśli się da) czy bak nie koroduje wewnątrz oraz czy nie widać na dnie wody.
-Stan przewodów zapłonowych oraz fajek. Przewody zapłonowe (przypominam) są wkręcane w cewki i fajki, więc i tu sprawdzamy czy przewód da się wkręcić, bo może się okazać że się poluzował i w czasie nam wypadnie. Można też wykręcić świece, sprawdzić jej barwę i przerwę.
-Stan linki sprzęgła, jej luz, czy nie ma teledacji do przecierania się pancerza gdzieś na zagięciach lub przy główce ramy, Wypięcie jej z klamki sprzęgłowej i sprawdzeniu czy porusza się ona w miarę swobodnie, ewentualnie wpuszczenie trochę oleju przepracowanego pod pancerz strzykawką.
- Stan linki hamulcowej (jeśli jest bęben hamulcowy), ta sama czynność co z linka sprzęgłową.
- Linka gazu, ta sama operacja.
-Stan przewodów hamulcowy, poziomu płynu hamulcowego. Sprawdzeniu wzrokowym, stanu klocków hamulcowych. Można co jakiś czas odpylić zacisk hamulcowy, używając do tego sprężonego powietrza. Można też, co parę tysięcy, rozebrać zacisk aby sprawdzić czy prowadnice płynnie chodzą oraz stan gumowych uszczelnień.
- Przepatrzenie wszystkich połączeń elektrycznych, skupiamy się na tych co są bezpośrednio na wierzchu. Kostki w lampie również są ważne ale można je sprawdzać rzadziej. Sprawdzamy czy wiązki elektryczne są dobrze podpięte do ramy, przy stękach kierownica nie napinają się zbyt mocno, stan izolacji, czy coś się nie przeciera. Sprawdzamy każdy przewód który tylko jest widoczny. Oglądamy wszystko dokładnie, jeśli widzimy że przewód idzie gdzieś pod błotnikiem np. od kierunków, to próbujemy go wyciągnąć chociaż kawałek aby sprawdzić jego stan. Bo może akurat na wejściu pod jakiś element właśnie tu się zaczyna przecierać.
Kostki można potraktować wazeliną techniczną, ponapychać ja w piny. Są też do tego i specjalne preparaty ale są drogie.
Sprawdzamy tez stan elektrolitu w akumulatorze oraz ładowanie.
-Sprawdzamy dokręcenie śrub, silnika z rama, stopek, setów, oraz innych elementów karoserii.
- Luz główki ramy. Gdy już mamy przód w górze również można pokręcić kołem i sprawdzić łożyska w kole.
-Stan łożyska tylnego koła oraz gum na zabieraku. To robimy raczej na rozpoczęcie sezonu bo dużo przy tym roboty.
-Stan oleju oraz jego poziom (to chyba jest normalna procedura przed prawie każdym odpaleniem silnika). Oglądamy dokładnie silnik, sprawdzamy czy nic się nie "poci".
-Regularna regulacja zaworów. Jeśli mam jechać w daleką trasę można też wyrywkowo sprawdzić czy wszystko jest wporzo.
-Kolanka wydechowe lubią się odkręcać oraz mocowania tłumików.
-Sprawdzamy wszystkie połączenia gumowe. Jak wiadomo chińska guma ulega szybkiej degradacji

-Mi dochodzi jeszcze sprawdzenie szprych w kołach. Czy nie są luźne.
To z grubsza tyle. Jeśli będziesz robić taki przegląd co miesiąc, zakładając że dużo jeździsz, to powinieneś raczej wykryć wcześniej jakaś usterkę i ja usunąć. Niestety to że coś jebnie w silniku, to nie przewidzisz. Chyba że będziesz go rozbierał i składał

Możesz tylko próbować nasłuchiwać niepokojących odgłosów.