Lis zginął w kolizji

[mike_russ]

W cenie do 3000 dostaniesz Kawasaki EL 250.

Wieksza pojemność- owszem, może i tak ale - sorki- cena 3000 za coś japońskiego oznacza zwykle kolejne 3000 do włożenia w remont -a tyle na moto nie zamierzam wydawać w krótkim czasie. Prędzej się na choppera przesiądę niż miałbym tyle ładować - teraz jestem bardziej zainteresowany minimalizacją strat.

[beniamin82]

W cenie do 3000 dostaniesz Kawasaki EL 250.

- sorki- cena 3000 za coś japońskiego oznacza zwykle kolejne 3000 do włożenia w remont -

I tu dobrze miki pisze. Nie ma co ładować się w używaną japonię, jeżeli nie stać cię na części zamienne.
A i jeszcze remont pewny. To lepiej kupić coś chińskiego za rozsądne pieniądze z małym przebiegiem.

Ja sam byłem zdziwiony że mój Cruserek 250V pali tyle samo co mój romet 125 2,68l/100km.
Tyle ze w korkach to już tak szybko sie nie przepchasz.

Decyzja o zakupie zawsze wiąże się z finansami, a z tymi to większość z nas ma kłopoty.
Zakup motocykla jeszcze nie jest problemem ale problemem może okazać się utrzymanie, szczególnie Japonii.

[selmen]

kurde dopiero przeczytałem ...ten rok jakiś wyjątkowo pechowy jest...3-maj się chłopie...dobrze, że sam wyszedłeś bez szwanku...

[Lepes]

Trzymaj się, Bracie. Szkoda moto, a o kolizji nie ma co mówić, miałeś sporo szczęścia. Niemniej jednak - najważniejsze, żeś cały i bez większych uszkodzeń

[jinsei no tenshi]

kurde dopiero przeczytałem ...ten rok jakiś wyjątkowo pechowy jest...3-maj się chłopie...dobrze, że sam wyszedłeś bez szwanku...

Ryzyko jest wpisane w naszą pasję
Ale ja bym się z tobą nie zgodził, bo.... raczej ten rok (miejmy nadzieję, że to koniec) trzeba zaliczyć mimo wszystko do szczęśliwych, bo nie było strat w ludziach (nie mówię o jakiś drastycznych stratach, ale o uszkodzeniach eliminujących na jakiś czas z jazdy) a sprzęt.... wiadomo rzecz mechaniczna, psuje się , uszkadza wszystko można naprawić
Najważniejsze, że nas przybywa w klubie i na forum a nie ubywa
Szerokości i uważać na siebie w końcówce sezonu, aby utrzymać wynik dodatni
Szerokości i przyczepności

[mike_russ]

No w każdym razie zbyt na chińskie motocykle i części do nich jest zapewniony

[jinsei no tenshi]

Chińczyk wie gdzie kasę robić
Na marginesie, dużo sprzeta dużo części a kasa leci PKB CHRL rośnie a przy okazji krajowi importerzy zarabiają
No i jakość rośnie.... Chińskie nie oznacza już tanie ale do dupy
Tańsze - TAK ale ..... nie końiecznie do dupy
"Amerykańskie, rosyjskie (japońskie - przypis autora) i tak wszystkie robione w Azji (w Chinach)" cyt: "Armagedon" http://www.filmweb.pl/Armageddon

[LEFTHANDY]

Lefty, ja wiem, że spawacze czynią cuda, ale rama jest zgięta u nasady główki w pionie i poziomie (skręcona od uderzenia w przednie koło z boku) i przy tej jakości stali naprawdę nie można dać gwarancji że z główką nic nie jest. Trzeba by to chyba rentgenografem badać, a i to niepewne. A śmierci nikomu sprzedawać nie chcę. Resztę części -OK - silnik, cały tył, koła, kanapa, kable - jeżeli kupię inny sprzęt to wystawię bo ich szkoda z tym przebiegiem. Ale rama- sorry- to zbyt niebezpieczne, a ja wolę jeździć na zloty a nie pogrzeby.
Gdybym miał najechany tył, to inna baja by była.
Pozdrawiam.

Ja nie mówię o jakimś spawaczu z wioski naprawiającym kombajny, tylko o typie który robi ramy do customów. Z innymi z resztą się nie zadaję. Na tych ramach jeździ on sam i jego żona. Gość bierze główkę takiej ramy i dorabia całą od nowa z nowych rur np. według własnego projektu. To artysta, a nie jakiś kolo w bereciku z antenką czy w czapce bejzbolówce z siateczką.

--- EDYTOWANY Dzisiaj, 01:19 ---

W cenie do 3000 dostaniesz Kawasaki EL 250.

- sorki- cena 3000 za coś japońskiego oznacza zwykle kolejne 3000 do włożenia w remont -

I tu dobrze miki pisze. Nie ma co ładować się w używaną japonię, jeżeli nie stać cię na części zamienne.

Poza tym to Kawasaki - synonim drogiego dziadostwa

[cruenzo]

El 250 eliminator - jak sama nazwa wskazuje, eliminuje kierowce z jazdy

[Lupus]

Plus jest taki że na otwarcie przyjedziesz nową maszyną