
To tak na dobry początek

Kinroad poszedł na emeryturę, a bez moto jak bez ręki. Velas wpadł mi w oko już wiosną, gdy przysiadłem się w Mszanie uznałem, że to może być to. No i stało się - zagościł w garażu, mam nadzieję że na dłużej. Co prawda póki co zrobiłem niecałe 60km, więc specjalnie nie ma co zwracać uwagi na opis, ale pierwszymi wrażeniami się podzielę.
Po pierwsze, i jak dla mnie jedno z ważniejszych - jest mi wygodnie. Pozycja komfortowa, kanapa jak to w enduro - duża, płaska, lecz niespecjalnie miękka - a czy wygodna, będę mógł stwierdzić za kilka dni. Kanapa równocześnie jest na tyle szeroka, że nie postawię obu stóp na ziemi - albo podpieram się jedną, albo palcami obydwu. Nogi ugięte pod niezłym kątem, w sam raz żeby podnieść cztery litery z siodła na jakichś dołkach.
Silniczek pracuje z kulturą c330, czyli "pach pach pach pach". I równie ładnie ciągnie - na 6`tce odkręcam gaz przy 3k rpm i idzie. Poniżej, niezależnie od biegu, nie ma co schodzić - szarpie. Z racji, że nowy, to 4k rpm starałem się nie przekraczać, więc trudno mi powiedzieć jak się zachowuje po rozwinięciu skrzydeł, ale liczę na to że nie gorzej

Ciekawostka - katalogowo v-max to 120 kmph, czerwone pole zaczyna się przy 9k rpm a przy 4k rpm mam licznikowo 80 kmph - nawet licząc realne 60-70, wychodzi mi ciut więcej niż 120. I wcale na to nie narzekam

Skrzynia pracuje jak dla mnie idealnie, biegi wchodzą pewnie i bez problemu, a wyraźnym kliknięciem zaznaczają że "to już". Oby tak zostało po ułożeniu się wszystkiego.
Zawieszenie... twarde. Mam nadzieję, że przy temperaturach znacznie wyższych niż 2`C będzie się inaczej zachowywało. Bak katalogowo ma 22l, zalałem 21,5 a nawet nie był na rezerwie. To i lepiej, zawsze zasięg ciut większy.
Żeby nie było tak różowo - strasznie grzeje się w korkach. Są 2 opcje - albo spowodowane jest to docieraniem się wszystkiego, albo coś z układem chłodzenia - padnięta pompa wody albo nie załącza się wiatrak. Się sprawdzi.
No i ostatnia jak na razie wada - brak "dziennego" licznika kilometrów, więc szanse na jakiś dojazdowy puchar znikają bezpowrotnie

Oby sypał się tak bardzo, jak poprzedni - to będę śmiał twierdzić, że to najlepszy motor na rynku pod względem ceny do jakości. A już na pewno bije na łeb Junaki z cenami z kosmosu.
Foto:
https://picasaweb.google.com/1060382566 ... directlinkTak przy okazji, gdyby ktoś chciał kupić jakiś sprzęt od Motorro, Keeway`a, Benelli czy SYM`a (lub jakąś inną wydumkę), kaski Shoei lub ciuchy Retbike, polecam firmę mo-tour z lublina z ulicy poligonowej. Taka mała reklama na zakończenie
