Ralph pisze:Luca patrząc i czytając twoje wyprawy wydaje mi sie ze juz dawno Władywostok byłby zdobyty.
No ja to mam inny styl podróżowania i wyruszając pod koniec września pewnie bardzo bym się śpieszył, by zdążyć przed zimą, ale każdy sobie jeździ jak lubi i to jest fajne, bo każda podróż jest inna i na swój sposób ciekawa.
selmen pisze:Chłop zrobił swoje, wystarczy...jak pojedzie dalej w taką pogodę sam to zginie
E no nie przesadzaj, zginąć owszem może zawsze i wszędzie przez innych ludzi lub przypadki losowe, ale raczej nie przez tą pogodę. Trzymając się głównych dróg i jadąc tylko i wyłącznie w dzień, po około 50 km powinno dać się przemieszczać małymi kroczkami do przodu, tylko trzeba widzieć w tym jakiś sens, a jak z przygody zaczyna robić się mordęga i jazda przestaje cieszyć to po kiego jechać dalej?
Kubiak sam najlepiej wie co mu w duszy gra i nie ma tu żadnej ujmy, jeśli nawet całkowicie zrezygnuje, bo chciał mieć ekstremalną przygodę i jak najbardziej miał. Choć ja trzymam kciuki, że mrozy trochę odpuszczą i jednak pojedzie dalej.

Edytowany:
Ma być -39
Przy takich temperaturach bez skafandra kosmicznego, to się już nie da jechać motocyklem. Teraz to przydałby się jakiś TIR jadący do Władywostoku a potem prom do ciepłych krajów.