
Ciężko było się pogodzić z tym że to już koniec i nigdzie nie będę jechał.

Mógłbym tak podróżować non-stop tyle że mniej godzin dziennie, odpoczywając więcej, zwiedzając aktywniej - najlepiej w towarzystwie.
Z tego powodu kolejną wyprawę planuję rozłożyć bardziej w czasie oraz pomyśleć nad zmianą podejścia do podróżowania: stanowczego obstawania przy trzymaniu się planu podróży oraz dbania o zdrowie i bezpieczeństwo.
Jestem na 100% pewien że gdybym tylko miał więcej czasu na przebycie tego dystansu, czerpał bym z wycieczki o wiele więcej przyjemności.
5000 km przebyte w te kilka dni to pierwszy tak długi dystans w tak krótkim czasie i to na Chińskim motocyklu! Wątpię żebym kiedykolwiek w przyszłości zdobył się na coś takiego.
Co prawda miałem pewne wątpliwości czy taki motocykl zdoła przebyć tak długą trasę beż żadnych problemów - ale to przeszłość.
10 lipca - 18 lipca - nie licząc jednego dnia odpoczynku - prawie 7 dni podróży
Zipp Raven 250 przebył 5000km w 7 dni z motocyklistą i bagażem ważącymi razem ok 130 kg! Dokonał tego bez mechanicznych problemów - któż by w to uwierzył?

Zaskoczył mnie: -łatwością pokonywania ostrych zakrętów na suchym asfalcie,
-pokonywaniem nierówności na drodze,
-był przewidywalny, wytrzymały,
-nie spaliła się ani jedna żarówka ani bezpiecznik,
-potrafił oświetlić drogę w najczarniejszą noc w zadowalający sposób(H4),
-dzięki swoim wymiarom i budowie pozwalał przyjąć różne pozycje podczas jazdy (od pochylonej do leżącej) co pomagało pokonać dłuższy dystans w miarę komfortowo,
-mimo szosowych opon dawał radę nawet na szutrze.
W swojej klasie pojemności oraz ceny to był całkiem dobry wybór.
To by było na tyle, sory że pisałem tak na raty.
Pozdrawiam Andrew
