przed sezonem zmieniłem z tyłu oponę na Metzelera, z przodu zostawiłem Duro (bieżnik nie był aż tak zużyty) i nie poczułem specjalnej różnicy w jeździe. Wczoraj założyłem na przód też Metzelera i od razu inna bajka. Tak jakoś bardziej miękko, zdecydowanie lepiej wchodzi się w zakręty, mniejsze wibracje czyli cud malina

W deszczu jeszcze nie testowana, ale przy moim szczęściu, to niebawem test zaliczy. Taka rada: jak zmieniacie opony, to najlepiej kupić od razu dwie. Zmieniając jedną nie ma prawie żadnej różnicy w jeździe.
Wczoraj była jazda w deszczu. Tak jak powiedział
krysz, każde, nawet najlepsze opony, muszą się dotrzeć, pozdzierać cycki itd. Piękny szlif wczoraj zaliczyłem

, choć trzeba przyznać że oponki długo trzymały kontakt z asfaltem podczas gwałtownego hamowania. Generalnie trzeba liczyć na siebie, nawet najlepsze opony, abs-y i inne systemy i literki nie zapewnią nam 100 % bezpieczeństwa. Dodatkowa nauczka dla mnie - trzeba wymienić w spodniach nic nie warte piankowe ochraniacze na atestowane CE. Biodro boli jak cholera
