Ok, wymieniłem dziś olej na mineralny Valvoline Motorcycle 10w40 i muszę powiedzieć, że jest o niebo lepiej niż na tamtym, który był wlany fabrycznie. Nie mam problemów ze znalezieniem luzu w trakcie jazdy (a na pewno nie jest to tak trudne jak na tym starym oleju). Poza tym wydaje mi się, że silnik jakoś lepiej pracuje. Tak jakby chodził "równiej" ? Nie wiem - w każdym bądź razie jest lepiej
Co innego sama wymiana... Najpierw nie mogłem rozgrzać silnika. Odpalił na ssaniu bez problemu i po jakiejś minucie zaczął się dusić, więc wyłączyłem ssanie - jak zawsze. Chciałem lekko dodać gazu, ale kiedy próbowałem to silnik gasł. Za nic nie chciał się wkręcić na wyższe obroty. Dałem mu pochodzić troszkę bez dotykania, ale nadal było to samo. Sprawdziłem filtr paliwa - myślałem, że może jakoś się tam coś dostało i mi blokuje dopływ beny, ale filtr był czyściutki. Zdjąłem pokrywę z lewej strony, bo chciałem bliżej przyjrzeć się filtrowi powietrza. Wydawało mi się, że coś tam jest nie tak z gumą łączącą filtr z gaźnikiem. Bo bliższym zbadaniu doszedłem do wniosku, że chyba wszystko jest ok z powietrzem, ale kiedy pokrywa była zdjęta, zauważyłem, że motocykl "strzela" z filtra powietrza. Wcześniej myślałem, że to z wydechów, ale teraz słyszałem wyraźnie, że ten dźwięk dochodził w filtra. Przyłożyłem rękę i faktycznie czułem "strzały" powietrza z filtra powietrza. Po pewnym czasie sam z siebie zaczął chodzić normalnie. Nic nie zrobiłem. Wcześniej nie miałem takich przeboji. Dopiero kiedy rozgrzałem olej, wlałem tego specjalnego płynu do spuszczania oleju i pozwoliłem silnikowi popracować na troszkę wyższych obrotach przez jakieś 5 minut (według instrukcji na opakowaniu). Później znalazłem śrubę do spuszczania oleju... Nad katalizatorem??? Obok innych rur... Miałem przedłużkę do klucza nasadowego i jakoś odkręciłem ta śrubę. Oblałem osłonkę katalizatora (tylko lekko, ale zawsze) i chyba całą nóżkę. Teraz pytanie - do jakiego poziomu należy wlać olej? Jest wskaźnik, ale bez żadnych oznaczeń, więc to raczej tylko rurka niż wskaźnik. Poza tym wlałem 1,6L oleju do poziomu takiej dziurki w otworze do wkręcania górnego korka wlewu. Myślę, że ta dziurka jest do odprowadzania nadmiar oleju...
Co do śruby - ma magnes, ale schowany w śrubie, więc i tak kupię nową, bo tam magnes wystaje nad śrubę. Grubość śruby to 12mm (gdyby ktoś szukał). Ani śruba, ani dno miski, do której zlałem olej nie było brudne od jakichś opiłków, czy innych bajerów. Olej z tym płynem był jak woda. Kolor brązowy, a nawet ciemno brązowy.
Macie może jakieś uszczelki na śrubie od korka spustu oleju? U mnie była tylko metalowa podkładka na ta śrubę. Chyba wystarczy co?
Rozpisałem się trochę
![:] :]](./images/smilies/icon_x.gif)
Podpowiedzcie mi proszę co może być z tym moim wehikułem, że mi takie manewry dziś robił...

Tak wygląda guma filtra powietrza - niby dziury nie ma, bo sprawdziłem śrubokrętem - nie wchodzi.

A to jest moja śruba - ma malutki magnesik w środku (raczej niczego on nie zbierze)