Mamy przerwę zimową, motorki grzecznie stoją w garażach, więc żeby urozmaicić nieco nudę ponurych wieczorów postanowiłam wrzucić Wam kilka fotek z wyprawy do Londynu wraz z opisem ciekawszych miejsc, bo a nóż widelec kogoś najdzie fantazja, żeby zwizytować to największe w Europie miasto

Niestety nie pojechaliśmy motorkami, bo to u nas już nie pora. Za to z ogromnym zdumieniem patrzeliśmy na całe stada motocyklistów jeżdżących o tej porze roku w Anglii.
Mimo powszechnie panującej opinii o deszczowo- mglistej angielskiej pogodzie, jest tam o wiele cieplej i mniej wilgotno niż u nas. Pozazdrościliśmy im klimatu.

Na wycieczkę polecieliśmy za namową znajomych, bez zbytniego entuzjazmu. Londyn to ogromne miasto i nie wiedzieliśmy, czy nam się spodoba. Ja preferuję dziury zabite dechami, z prześlicznymi, starymi domkami


Sam lot był dla mnie nowością, spodobało mi się, a widoki nieziemskie zupełnie

Już nie wspomnę wzruszenia na widok angielskiej ziemi ujrzanej przez okno samolotu, ale jestem niestety anglofilem, więc każdy zrozumie , że uśmiech nie znikał mi z twarzy

Ze Stansted do Londynu jechaliśmy pociągiem, bo szybciej i z ważnym biletem mogliśmy taniej kupić bilety wstępu do różnych atrakcji. Wynalazł to Arcon za co cześć mu i chwała




Czasu nie mieliśmy wiele i żeby go wykorzystać, prościutko po przyjeździe pojechaliśmy zobaczyć sławny galeon - Golden Hinde, czyli Złotą Łanię. Był okrętem flagowym Francisa Drake'a podczas jego podróży dookoła świata. Spośród pięciu okrętów biorących udział w wyprawie był największy i jako jedyny powrócił cało do Anglii. Wodowano go w roku 1576 w porcie w Plymouth. Na tymże statku Drake został później pasowany na rycerza przez Elżbietę I. Galeon stał w porcie Deptford ( w Londynie ) jako pomnik wspaniałych czynów żeglarza .Rozpadł się dopiero za panowania Stewardów. Dokładna jego replika , zwodowana została w 1973 r.
Przebyła ona ponad 250 000 km (140 000 mil morskich) i, podobnie jak oryginał, odbyła podróż dookoła świata oraz została wykorzystana w trzech filmach: Załoga kapitana Lyncha (1976), Szogun (1979) iDrake's Venture (1980). Od lat 90. okręt stoi przy nabrzeżu St Mary Overie w Southwark w Londynie . Został przekształcony w muzeum historii żeglarstwa ery elżbietańskiej. Jako miłośnik czasów Tudorów, a także samego Francisa Draka-pogromcy Hiszpanów, genialnego żeglarza, jak mogłam nie zobaczyć tego statku?

Z tego samego powodu zaraz potem poszliśmy do National Portrait Gallery znajdującego się na tyłach Królewskiej Galerii Narodowej na Trafalgar Square . Chciałam obejrzeć wystawę portretów „ Elizabeth I & Her People ". Niestety wewnątrz nie można było robić zdjęć, a wielka szkoda

Przy okazji niejako zobaczyliśmy Trafalgar Square , plac w centralnym Londynie, upamiętniający zwycięstwo brytyjskiej Royal Navy w bitwie morskiej pod Trafalgarem w 1805 roku. Tam też stoi 55 metrowa kolumna Horatio Nelsona, jednego z najwybitniejszych admirałów Anglii.
Zanim poszliśmy na obiad, zdołaliśmy jeszcze zobaczyć jeden z najstarszych londyńskich pubów Flag & Lamb z XVII wieku.
Taki był nasz pierwszy dzień w Londynie. I jedyny, w którym pokazała się odrobina deszczu. Pokropiło odrobinę przez kwadrans ze trzy razy i tyle

A tu foty z pierwszego dnia :
https://plus.google.com/photos/10919320 ... 1661121873