Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: oleńka dodano: 12 gru 2013, 14:51

Jak sam tytuł wskazuje wycieczka niestety nie była motocyklowa, ale.....
Mamy przerwę zimową, motorki grzecznie stoją w garażach, więc żeby urozmaicić nieco nudę ponurych wieczorów postanowiłam wrzucić Wam kilka fotek z wyprawy do Londynu wraz z opisem ciekawszych miejsc, bo a nóż widelec kogoś najdzie fantazja, żeby zwizytować to największe w Europie miasto :) .
Niestety nie pojechaliśmy motorkami, bo to u nas już nie pora. Za to z ogromnym zdumieniem patrzeliśmy na całe stada motocyklistów jeżdżących o tej porze roku w Anglii.
Mimo powszechnie panującej opinii o deszczowo- mglistej angielskiej pogodzie, jest tam o wiele cieplej i mniej wilgotno niż u nas. Pozazdrościliśmy im klimatu. :(
Na wycieczkę polecieliśmy za namową znajomych, bez zbytniego entuzjazmu. Londyn to ogromne miasto i nie wiedzieliśmy, czy nam się spodoba. Ja preferuję dziury zabite dechami, z prześlicznymi, starymi domkami :D , ale zaryzykowaliśmy. Bardzo trafna decyzja to była, bo Londyn okazał się ślicznym, przyjaznym miastem :-) .
Sam lot był dla mnie nowością, spodobało mi się, a widoki nieziemskie zupełnie :_hura: .
Już nie wspomnę wzruszenia na widok angielskiej ziemi ujrzanej przez okno samolotu, ale jestem niestety anglofilem, więc każdy zrozumie , że uśmiech nie znikał mi z twarzy :)) .
Ze Stansted do Londynu jechaliśmy pociągiem, bo szybciej i z ważnym biletem mogliśmy taniej kupić bilety wstępu do różnych atrakcji. Wynalazł to Arcon za co cześć mu i chwała :pliz: , bo upiorne drogie te bilety. Po wyjściu z metra w pierwszej chwili poczuliśmy się, jakbyśmy z Grójca przyjechali do Warszawy :D . Tłumy ludzi na ulicach, olbrzymie miasto. Od razu rzuca się w oczy wielonarodowościowość, najwięcej jest Hindusów, co z uwagi na dawne kolonie, nikogo nie powinno dziwić. Po tym pierwszym dniu przywykliśmy do tego i , podobnie jak Anglicy , nie zwracaliśmy uwagi ani na kolor skóry, ani na różnorodność języków :) . Poza tym , po tym pierwszym wrażeniu człowiek czuje się zupełnie swojsko, jak u siebie :D .
Czasu nie mieliśmy wiele i żeby go wykorzystać, prościutko po przyjeździe pojechaliśmy zobaczyć sławny galeon - Golden Hinde, czyli Złotą Łanię. Był okrętem flagowym Francisa Drake'a podczas jego podróży dookoła świata. Spośród pięciu okrętów biorących udział w wyprawie był największy i jako jedyny powrócił cało do Anglii. Wodowano go w roku 1576 w porcie w Plymouth. Na tymże statku Drake został później pasowany na rycerza przez Elżbietę I. Galeon stał w porcie Deptford ( w Londynie ) jako pomnik wspaniałych czynów żeglarza .Rozpadł się dopiero za panowania Stewardów. Dokładna jego replika , zwodowana została w 1973 r.
Przebyła ona ponad 250 000 km (140 000 mil morskich) i, podobnie jak oryginał, odbyła podróż dookoła świata oraz została wykorzystana w trzech filmach: Załoga kapitana Lyncha (1976), Szogun (1979) iDrake's Venture (1980). Od lat 90. okręt stoi przy nabrzeżu St Mary Overie w Southwark w Londynie . Został przekształcony w muzeum historii żeglarstwa ery elżbietańskiej. Jako miłośnik czasów Tudorów, a także samego Francisa Draka-pogromcy Hiszpanów, genialnego żeglarza, jak mogłam nie zobaczyć tego statku? :D
Z tego samego powodu zaraz potem poszliśmy do National Portrait Gallery znajdującego się na tyłach Królewskiej Galerii Narodowej na Trafalgar Square . Chciałam obejrzeć wystawę portretów „ Elizabeth I & Her People ". Niestety wewnątrz nie można było robić zdjęć, a wielka szkoda :( .
Przy okazji niejako zobaczyliśmy Trafalgar Square , plac w centralnym Londynie, upamiętniający zwycięstwo brytyjskiej Royal Navy w bitwie morskiej pod Trafalgarem w 1805 roku. Tam też stoi 55 metrowa kolumna Horatio Nelsona, jednego z najwybitniejszych admirałów Anglii.
Zanim poszliśmy na obiad, zdołaliśmy jeszcze zobaczyć jeden z najstarszych londyńskich pubów Flag & Lamb z XVII wieku.
Taki był nasz pierwszy dzień w Londynie. I jedyny, w którym pokazała się odrobina deszczu. Pokropiło odrobinę przez kwadrans ze trzy razy i tyle :D .

A tu foty z pierwszego dnia :

https://plus.google.com/photos/10919320 ... 1661121873
Ostatnio zmieniony 12 gru 2013, 21:00 przez oleńka, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
oleńka
Sympatyk
 
Posty: 1848
Rejestracja: 10 maja 2010, 10:12
Lokalizacja: Wałbrzych/Ząbki/ UK
Motocykl: moto zastępcze HD :D
Płeć: kobieta
Komunikator: GG3705538

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: Goździk dodano: 12 gru 2013, 19:50

Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Powspominam sobie trochę:)))
Awatar użytkownika
Goździk
Forumowicz
 
Posty: 181
Rejestracja: 06 cze 2011, 20:02
Lokalizacja: Kobyłka
Motocykl: Suzuki GSR 600
Płeć: kobieta

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: Luca dodano: 13 gru 2013, 09:05

Sądząc po opisach to Oleńka spokojnie możesz już robić za przewodniczkę po Londynie :)


P.S.
oleńka pisze: jestem niestety anglofilem,

Czy to jest jakiś rodzaj zboczenia? :rotfl:
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: oleńka dodano: 13 gru 2013, 10:02

Luca pisze:
oleńka pisze: jestem niestety anglofilem,

Czy to jest jakiś rodzaj zboczenia? :rotfl:


W moim przypadku tak :D.
Awatar użytkownika
oleńka
Sympatyk
 
Posty: 1848
Rejestracja: 10 maja 2010, 10:12
Lokalizacja: Wałbrzych/Ząbki/ UK
Motocykl: moto zastępcze HD :D
Płeć: kobieta
Komunikator: GG3705538

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: cruenzo dodano: 13 gru 2013, 10:59

ja z kolei cierpie na zaawansowana czołgofilię ;-P
Awatar użytkownika
cruenzo
Klubowicz
 
Posty: 2022
Rejestracja: 10 lut 2010, 21:42
Lokalizacja: Warszawa -> Kettering U.K.
Motocykl: Junak w skali 1/24
Tel. kom.: 888691054
Płeć: mężczyzna
Wiek: 48

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: Luca dodano: 13 gru 2013, 11:55

cruenzo pisze:ja z kolei cierpie na zaawansowana czołgofilię ;-P

A ja tam po prostu wolę płeć przeciwną :D
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: mrzysty dodano: 14 gru 2013, 00:54

Dobre Luca...., fajna wycieczka Oleńka sam rozpatruje taki wypad, loty są w naprawde promocyjnych cenach, poczekam tylko na jakąś weekendówkę.
Awatar użytkownika
mrzysty
Forumowicz
 
Posty: 255
Rejestracja: 16 lip 2009, 03:09
Lokalizacja: piast?w woj.mazowieckie
Motocykl: Biała Dama Z-175
Tel. kom.: 793303381
Płeć: mężczyzna
Wiek: 47

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: jarb dodano: 14 gru 2013, 10:16

No to zapowiada się ciekawa lektura na zimowe wieczory :D
Prosimy Olu o więcej :*
Jarek
Obyś tyle razy do domu wrócił, ile razy z niego wyjedziesz,,,
Awatar użytkownika
jarb
Sympatyk
 
Posty: 1394
Rejestracja: 04 lis 2008, 23:11
Lokalizacja: Wejherowo
Motocykl: Aktualnie rower
Tel. kom.: 883764001
Płeć: mężczyzna
Wiek: 56

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: oleńka dodano: 15 gru 2013, 20:54

Na dzień sobotni przewidziana była tak naprawdę jedna atrakcja, ale za to jaka !!! :_hura: . Specjalnie dla niej przyjechaliśmy do Londynu dzień wcześniej, niż planowaliśmy ze znajomymi. Po pierwsze dlatego, że w żaden żywy sposób nie udało by się nam zobaczyć tego wszystkiego, co dla mnie stanowi świętość i po prostu musiałam to zobaczyć :D . Po drugie atrakcja leży pod Londynem, trzeba tam dojechać koleją, a komunikacja w niedzielę funkcjonuje w Anglii nieco inaczej niż w dni powszednie i podróż wyniosła by nas nie 45 minut, a prawie dwie godziny. Cóż za marnotrawstwo czasu ! :]
Hotel, w którym spaliśmy był przewidziany na jeden nocleg. Wcześniej rezerwowaliśmy hotel dla całej czwórki i już nie dało się przedłużyć rezerwacji, ale nie szkodzi. Plecaki tony nie ważyły i można śmiało z nimi jeździć :) .
Atrakcją zaś był Hampton Court Palace. Jedna z najpiękniejszych i największych przykładów architektury z czasów Tudorów. Mimo, że przez stulecia był przebudowywany, nie stracił nic ze swojego pierwotnego charakteru. Pałac powstał w XIII wieku. I początkowo dzierżawili go Joannici. W roku 1514 pałac wydzierżawił kardynał Thomas Wolsey- kanclerz Henryka VIII.
Przez lata Wolsey był zaufanym doradcą króla, ale ten syn rzeźnika z upływem lat stał się zbyt arogancki i pewny siebie. Utracił zaufanie Henryka i w nadziei odzyskania łask ,podarował mu pałac w roku 1528. Od tamtej pory Hampton Court Palace stał się jedną z głównych rezydencji królewskich. Po wielkim pożarze Londynu w 1666roku , kiedy to spłonęła siedziba królewska Whitehall, stał się oficjalnie główną rezydencją króla , aż do czasów królowej Wiktorii, która przeniosła siedzibę do dzisiejszego Buckingham Palace udostępniając Hampton Cort Palace zwiedzającym. Hampton Court Palace był dwukrotnie rozbudowywany, najpierw przez Henryka VIII, potem przez Williama III . Zewnętrzna szata pałacu stanowi harmonijnie połączenie stylu tudoriańskiego i angielskiego baroku. Pałac posiada ponad 1000 pokoi, kaplicę królewską, przepiękne ogrody, dziedzińce, fontanny i labirynt. Był ulubionym pałacem Henryka VIII, który znany jest przede wszystkim z tego, że miał 6 żon. Mało kto wie, że ten władca scalił społeczeństwo angielskie, położył podwaliny pod dzisiejszy parlament, zaprojektował i wybudował flotę statków, dzięki czemu Anglia stała się niezwyciężoną potęgą na morzu na przyszłe 300 lat, wierny był jednej zasadzie; król i naród w jedności; i dbał o każdego ze swych poddanych, za co lud uwielbiał go niemal bałwochwalczo, rozgromił flotę francuską, która zamierzała napaść na Anglię., ustanowił nową religię, która uwolniła naród od zależności i kontrybucji papieskiej. Po jego śmierci nawet jego wrogowie mówili : „ Był Największym królem, jaki władał tym królestwem „ .
Uff wlazłam na swojego konika .... :D . Na papierze nikt mi nie zdoła przerwać :P
W każdym razie dla mnie Hampton Cort Palace stanowi 8 cud świata, a w jego wysokich, przepięknych kominach zakochałam się bez reszty :) .
Do zwiedzania udostępniona jest większość pałacu. Mamy tu apartamenty Henryka VIII, sale kardynała Wolseya, apartamenty Williama III, królowej Marii II, sale gregoriańskie, kuchnie henrykowskie.
Byłam zachwycona, bo ten styl architektury najbliższy jest mojemu sercu.
W trakcie zwiedzania Arek dostał informację od osoby odpowiedzialnej za rezerwację hotelu, że z noclegu w tymże miejscu nici, ale ma dla nas inny hotel, a pokoje są bardzo ładne :/ . Arkowi humor przestał dopisywać, bo to trochę kłopot. Nie dla nas, ale sami nie mieliśmy tam nocować, znajomi akurat lecieli samolotem, a decyzję, co do zmiany hotelu trzeba było podjąć wspólnie. Dlatego ogrody i kuchnie zwiedzałam już sama, Arek siedział na ławeczce w parku. Mnie humoru nawet taka wiadomość nie była w stanie popsuć :D .
Tym bardziej,że w między czasie wyszło śliczne słoneczko.
Już w Londynie skontaktowaliśmy się ze znajomymi, na inny hotel się zgodzili i okazało się, że faktycznie : spokojna, cicha okolica, w II strefie, pokoje super, a metro i autobusy zaraz obok :) .
Już wspólnie pojechaliśmy wieczorem blisko na obiad, a potem do Soho. Dzikie tłumy się tam kłębiły. Dzielnica chińska, to jedna długa ulica pełna restauracyjek, a na każdej wystawie wisiały pieczone kaczki. Zaś reszta Soho to mnóstwo klubów, pubów zapchanych po dziurki w nosie. Znajomi zostali ( potem okazało się, że wytrzymali pół godziny dłużej ). My zaś wróciliśmy do hotelu po drodze wstępując do sklepu w celu zakupienia piweczka, co by uczcić tak świetnie spędzony dzionek :)).
Nic to, że nogi mnie bolały, jak diabli i żeby jeszcze od chodzenia. Jak kto głupi, na wyjazd ubrałam nowiutkie buty prosto z pudełka i głupota została ukarana :D

A tu foteczki :

https://plus.google.com/photos/10919320 ... 8629632977
Awatar użytkownika
oleńka
Sympatyk
 
Posty: 1848
Rejestracja: 10 maja 2010, 10:12
Lokalizacja: Wałbrzych/Ząbki/ UK
Motocykl: moto zastępcze HD :D
Płeć: kobieta
Komunikator: GG3705538

Re: Niemotocyklowa wycieczka do Londynu :D

Postautor: Luca dodano: 16 gru 2013, 09:35

No prawie jak w pałacu w Łańcucie :D
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Następna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości