Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Lepes dodano: 27 lip 2012, 00:49

Chciałbym i dzięki za propozycję, ale tkwię w pomocy remontowej u Mamy ;/ Plus - trasa przez centrum jeszcze mnie odrobinę, niestety - przyznaję z niechęcią - przerasta ;(

Dziś nakręciłem ok. 50km. i moto ładnie sobie radziło. Żadnych dziwnych dźwięków (przynajmniej na moje ucho), prychania czy tracenia mocy. Kilometry wyjeździłem jednorazowo, więc gdyby cokolwiek miało się pojawić, to pewnie by wyszło. Prędkości od 30 (parkingi i nadmorskie uliczki) do 70 (główne arterie). Jechałem ok. południa, a więc i za bardzo korków nie było. Śmiga ładnie.

To co mnie męczy najbardziej - wiem, że to grzech ciężki, ale po prostu absolutny brak kasy mnie do tego zmusił (absolutny - nawet już pożyczyć nie mogłem) - to fakt, że jeszcze mu nie wymieniłem oleju... Poziom jest niski, więc jak tylko pensja przejdzie, to będzie to pierwsza rzecz. I myślę, że to może być przyczyna, dla której silnik czasem traci mocy. Nie opieprzajcie mnie za to za mocno, ale zwyczajnie nie miałem już za co kupić oleju i nowego filtra (sami zresztą wiecie, że czasem tak po prostu jest w życiu...).

A więc: Na liczniku 186 km. Jutro wstawię kilka zdjęć, w tym mój pomysł na sakwo-kuferek.
Awatar użytkownika
Lepes
Forumowicz
 
Posty: 228
Rejestracja: 26 wrz 2011, 16:41
Lokalizacja: Gdańsk
Motocykl: Honlei (Roadstar) LF250
Tel. kom.: 505899495
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Luca dodano: 27 lip 2012, 09:04

Lepes pisze:- to fakt, że jeszcze mu nie wymieniłem oleju... Poziom jest niski, więc jak tylko pensja przejdzie, to będzie to pierwsza rzecz. I myślę, że to może być przyczyna, dla której silnik czasem traci mocy. Nie opieprzajcie mnie za to za mocno, ale zwyczajnie nie miałem już za co kupić oleju i nowego filtra (sami zresztą wiecie, że czasem tak po prostu jest w życiu...).

Poziom oleju niski, czy za niski, czyli poniżej minimum? Jak masz poniżej minimum, to zostaw motocykl w spokoju, aż kasa przyjdzie, bo mu zrobisz kuku, a potem będziesz zdziwiony, że chińszczyzna się sypie.
Jak masz na paliwo, to i masz na olej, bo 4 litry Lotosa 10W/40 w Makro można kupić za 60zł, czyli jedno tankowanie. Poza tym to w takiej sytuacji wystarczy dolewka oleju ze 100ml i już silnika nie zatrzesz.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5080
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Lepes dodano: 27 lip 2012, 11:11

Jeszcze jest, ale wymiana będzie teraz priorytetem. Na wszelki wypadek chyba jednak doleję ze 100 ml. Żeby nie było wątpliwości - wymiana na rozgrzanym silniku, dolewanie na zimnym?

Obiecane zdjęcia:
1. Łańcuch z bliska:
Obrazek

2. Przebarwienie wydechu (jedyne miejsce):

Obrazek

3. Widok z boku, można zobaczyć jak się ładnie sakwa zrobiła kuferkiem:

Obrazek

4. Widok z drugiego boku, można zobaczyć, że mini sakwo-kuferek może służyć jako wieszak na kurtkę, a sisibar jako wieszak na kask :)



Obrazek

5. Widok przodu z usuniętą zapchajdziurką:
Obrazek

6. Spojrzenie na sakwo-kuferek od tyłu:
Obrazek

PS Luca, czytam forum już wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że same z siebie to się motocykle rzadko psują. I wiem, że będzie to moja wina, jak coś siądzie. Więc nie marudzę, ani nie jęczę :D A Wasze rady są dla mnie bardzo ważne!
Awatar użytkownika
Lepes
Forumowicz
 
Posty: 228
Rejestracja: 26 wrz 2011, 16:41
Lokalizacja: Gdańsk
Motocykl: Honlei (Roadstar) LF250
Tel. kom.: 505899495
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Szubi dodano: 27 lip 2012, 11:57

Lepes - ja jako humanista (historyk) też na mechanice za bardzo się nie znam. Bałem się samemu coś robić przy motocyklu, aby go przypadkiem nie popsuć :D . W końcu ktoś mi pokazał podstawowe rzeczy i teraz sam wymieniam olej, naciągam łańcuch itp. Zawsze jak robimy coś pierwszy raz wydaje nam się to trudne.
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2767
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Fernando
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Luca dodano: 27 lip 2012, 11:58

Tak na moje oko, to ten łańcuch jest za mało nasmarowany i ciut za bardzo naszpanowany, ale to takie moje zboczenie :mrgreen:
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5080
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Lepes dodano: 27 lip 2012, 12:03

Szubiszu - Właśnie dlatego wolę ze dwa razy spytać, nawet jak wychodzę na niemotę :) Na szczęście mam tak, że jak mi się pokaże, to łapię o co chodzi. Gorzej, jak mam lecieć z instrukcji...

Luca - Łańcuch był smarowany, jak Mała stała jeszcze nie ruszana. Przed deszczem ochroniona, ale raz lekko ją zmoczyło, więc niedługo nasmaruję. Chcę też usunąć te naloty rudej ze śrub ;) W ogóle trochę pracy "tuningowej"... :)

A jak pomysł z sakwą jako kuferkiem? Pocieszne rozwiązanie :D

Z pomocą sąsiada, postawiłem do pozycji centralnej, położyłem się i zmierzyłem poziom oleju (wcześniej robiłem to siedząc, żeby ją w centralnej pozycji utrzymać) i... jest jeszcze całkiem, całkiem. Na moje oko, jakieś 4mm nad min. Ale, nie zmienia to faktu, że na najbliższy ogień idzie olej i łańcuch.
Awatar użytkownika
Lepes
Forumowicz
 
Posty: 228
Rejestracja: 26 wrz 2011, 16:41
Lokalizacja: Gdańsk
Motocykl: Honlei (Roadstar) LF250
Tel. kom.: 505899495
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: mike_russ dodano: 27 lip 2012, 19:26

Łańcuch doradzam smarować co około 300-400km i w miarę możliwości po jeździe w deszczu, przynajmniej przy smarowaniu Hipolem. Olej jest tani, i na 9000 km zużyłem może ćwierć litra, a łańcuch mam wysmarowany porządnie i wszystko wokół też ;) zatem nie oszczędzam :)) Wprawdzie tu i tam się zabrudzi oliwą w zakamarkach, ale to też ma swoje plusy bo chroni przed korozją.
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Lepes dodano: 27 lip 2012, 19:35

To na razie mam 210 km... :D
Awatar użytkownika
Lepes
Forumowicz
 
Posty: 228
Rejestracja: 26 wrz 2011, 16:41
Lokalizacja: Gdańsk
Motocykl: Honlei (Roadstar) LF250
Tel. kom.: 505899495
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: mike_russ dodano: 27 lip 2012, 19:37

To go przesmaruj i zacznij odliczać do 300... Nadprogramowe na pewno mu nie zaszkodzi :D
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Mémoires czyli... le Polonais passe par tout!

Postautor: Lepes dodano: 28 lip 2012, 23:43

Dzisiaj mało miałem czasu, a więc i niedużo wyjeżdżone. Zamiast tego zajrzałem w ciemne zakamarki z latarką i dostrzegłem kilka ciekawych rzeczy:

1. Od filtra powietrza odchodzą dwa wężyki. Obydwa, na łączeniach z "jajkiem" są ukruszone i popękane. Pierwszy, ten, do którego dostęp jest prosty i nie wymaga rozkręcania niczego, odwróciłem stronami i teraz ładnie leży, bez żadnych pęknięć (upewniłem się wcześniej, że jest drożny i nie popękany). To był ten, który wychodzi na zewnątrz. Drugi natomiast, będzie wymagał ode mnie zdjęcia "jajka" i, najprawdopodobniej, lekkiego skrócenia. Zastanawiam się jak pęknięty przewód wpływał na jazdę.

2. Muszę wyregulować sprzęgło, żeby biegi wchodziły ciut ciszej. Mam wrażenie, że następuje lekkie zgrzytnięcie w momencie zmiany biegów.

3. Strasznie się skrzynia biegów grzeje, nie wiem czy to normalne, ale jej temperatura jest podobna do temperatury zbiornika oleju.

4. Tylny, prawy kierunkowskaz ma tendencje do lekkiego wychodzenia z obudowy.

5. Śruba, którą odkręcam, żeby wypuścić olej ze zbiornika jest... ułożona centralnie nad płaskim łączeniem ramy. Muszę pomyśleć, jak to obejść, żeby mi się gorący olej nie wylał na ramę.

To chyba na tyle dzisiaj. Z pozytywów jeszcze: Wchodzi mi się w zakręty już dużo lepiej, a i ruszanie spod świateł stało się moim mini-wyścigiem. Podoba mi się udowadnianie większości lśniących puszek, że do 40km/h mogę ich łyknąć :D Daje to satysfakcję!
Awatar użytkownika
Lepes
Forumowicz
 
Posty: 228
Rejestracja: 26 wrz 2011, 16:41
Lokalizacja: Gdańsk
Motocykl: Honlei (Roadstar) LF250
Tel. kom.: 505899495
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45

PoprzedniaNastępna

Wróć do Lifan LF-250

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości