No i cieknie znowu bak w moim R-250. Niestety pod uchwytem siedzenia i w takim miejscu że nie da się tam podejść z klejem. Będę musiał znowu go reklamować, a do zakończenia już niewiele czasu.
Przy okazji zabrałem się za wymianę tulei gumowych w tylnych amortyzatorach i tu mam pytanie: czy jeśli posmaruję gumowe tuleje płynem do naczyń to ich nie uszkodzę? Nie chcą w nie wejść metalowe tulejki, a może jest jakiś lepszy patent? Słyszałem też o szarym mydle ?
Doszedł też z Rometa na zapas komplet tulei metalowo gumowych koła tylnego z palcami zabieraka i tu zaskoczenie bo palce zabieraka chodzą luźno w tulejach. Podczas wymiany kilka dni temu tulei jw pisałem miałem duży problem z wbiciem palcy zabieraka, tak były ciasno pasowane. Teraz nie wiem czy mają różne wymiary?, czy skoro w tym zestawie palce chodzą luźno, to oznacza że ze starymi było coś nie tak, a zębatka tak naprawdę trzyma się tylko na pierścieniu segera? Więc nie wiem czy ten nowy/zapasowy zestaw jest do niczego, czy może moja poprzednia wymiana z palcami wbijanymi na siłę jest nieprawidłowa.