1) Nie musi motocykl przyjechać na lawecie, jedziesz do sklepu kupujesz moto, oni go przechowują dla ciebie (tak jak w polsce), załatwiasz papiery, jedziesz z blachami do sklepu i jedziesz do domu. Oleńka musiała na lawecie bo trudno dwa razu naginać z Warszawy do Czech...
2)Nie ma żadnego cła na nowe motocykle kupione w UE.
3) Z tym przeglądem to już chyba nie aktualne, teraz nawet niemiecki przegląd muszą przepisać przy autach używanych, kiedyś Panie z WK nie chciały tego robić ,ale sąd unijny nakazał.
hmm, mam coś jeszcze...
http://moto.pl/Porady/1,115891,5708634,Sprowadzanie_nowego_motocykla_z_krajow_Unii_Europejskiej.htmlDobrze by się jeszcze było dowiedzieć w wydziale komunikacji, bo w tym linku piszą o motocyklach o pojemności powyżej 125ccm, więc całkiem możliwe że mniejsze pojemności łatwiej przywieźć...[/quote]
W tym przypadku to motocykl akurat musi przyjechać na lawecie. Sam pisałeś w jednym z postów, że nasze rozszerzenie kategorii B nie uprawnia nas do jazdy po Europie. A z wypowiedzi kolegi artk2 wynika, że nie ma żadnej kategorii motocyklowej.
Kurde nawet serwisować do Czech nie będzie mógł się wybrać.