jacek.rc pisze:No ,a w razie awaryjnej rzeczywistości (się zdarzyło ),akurat tej jednej pierdołki zabrakło

, ach życie

.
1.Mapka z dyslokacją ludzi z forum

.
2 ...
jako punkt 2 dopisałbym spis telefonów tychże ludzi z forum.
Potwierdzam, że konieczny jest zestaw kilku podstawowych kluczy , śrubokręt, kombinerki, taśma klejąca, parę opasek zaciskowych (trytytki), koniecznie jakiś nóż.
Wczoraj, wracając ze zlotu, po opisywanej w innym wątku awarii akumulatora, miałem fajną przygodę. Było już ciemnawo - ok. godz.20 w ostatniej chwili (jakości świateł w chińczykach nie muszę opisywać) zauważyłem na poboczu motocykl i gościa, który machał ręką. Byliśmy zmęczeni po całym dniu podróży "z przygodami" jednak pamiętając jak inni mi pomogli zatrzymałem się. Okazało się, że gościu (motocykl Honda chopeer, nie wiem jaki model, ale duże bydle) zatrzymał się na siku i jak wrócił z krzaków to stwierdził, że mu zginął całkowicie prąd, a on nie miał żadnego klucza. Wśród moich narzędzi znależliśmy odpowiedni ampul, żeby zdjąć boczek, oraz krzyżak coby dokręcić śrubę na klemie - prąd się pojawił, facet odpalił i szczęśliwy pojechał dalej.
Najlepiej mieć fabryczny zestaw podręcznych kluczy, które powinny zapewnić odkręcenie/dokręcenie wszystkich najistotniejszych śrubek lub samemu zgromadzić takowe do miejsc, które mogą stanowić przyczynę drobnych niesprawności - wiadomo, klucza dynamometrycznego do dokręcania głowicy nie ma co wozić, ale taki do naciągu szprych może się przydać.