No nie wiem, żebym pokazywał wyższość zasobności portfela

. Porównałem też ceny chińskich i japońskich 125-tek. Różnice nie są już przepaścią. Oczywiście jeśli nie porównamy Peugota Satelisa 125 z ABS za absurdalne 24 tys zł. Wiadomo, że cena czyni cuda, ale sam przyznasz, że importerzy chińskich sprzętów po prostu przeginają. To nie jest to, co było kilka lat temu.
Poza różnicą cenową chodziło mi głównie o porównanie kosztów eksploatacji. Miałem teraz jazdę Yamahą Tricity 125. Dokładnie wypytałem o części zamienne, a zwłaszcza o przednie zawieszenie (2 kółka). Skuter był już po wywrotce na jeździe próbnej. Sprzedawca pokazał mi koszty wymiany przedniego zawieszenia i paru plastików. Szczerze mówiąc byłem zdziwiony kosztem części, że aż zacząłem się zastanawiać skąd taka wysoka cena całego sprzęta.
O gustach ponoć się nie dyskutuje, a moje porównanie może pomoże komuś w podjęciu decyzji.
A w ulewie najbardziej lubię jak Ania prowadzi

a ja
