Bałkanica 2015

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Re: Bałkanica 2015

Postautor: Maciu56 dodano: 27 lip 2015, 20:30

Oj! Dawkujesz nam tę podróż, dawkujesz... :)
Awatar użytkownika
Maciu56
Sympatyk
 
Posty: 1308
Rejestracja: 19 lis 2013, 10:17
Lokalizacja: Warszawa (obecnie UK)
Motocykl: Była"Ziuta"...
Płeć: mężczyzna
Komunikator: Skype: maciu561
Wiek: 69

Re: Bałkanica 2015

Postautor: andrzej_sl dodano: 27 lip 2015, 21:23

Żeby nie oszaleć od nadmiaru wrażeń ;)

Jest co pisać............... :brawa:
Trzy najpopularniejsze słowa na świecie - "Made in China".
andrzej_sl
Klubowicz
 
Posty: 753
Rejestracja: 01 wrz 2013, 17:30
Lokalizacja: Gliwice
Motocykl: Mińsk125-JL150-GS500-ST1100
Tel. kom.: 600413426
Płeć: mężczyzna
Wiek: 54

Re: Bałkanica 2015

Postautor: krysz dodano: 27 lip 2015, 23:05

Luca, proszę bardzo; dzień 6 czyli "dzień czarnogórski". Jutro wrzucę następny... w pracy :D
Obrazek
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Bałkanica 2015

Postautor: Luca dodano: 28 lip 2015, 10:57

Dzięki za mapkę.
Teraz moja wyobraźnia lepiej to wszystko ogarnia.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Bałkanica 2015

Postautor: krysz dodano: 28 lip 2015, 11:38

...i mapka z kolejnego, siódmego dnia
Obrazek
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Bałkanica 2015

Postautor: krysz dodano: 28 lip 2015, 21:12

Dzień 8 niedziela Ohrid - Nev Peramoc (Grecja) 479 km.
Znów wstaję wcześnie, wszyscy jeszcze śpią, więc żeby nie budzić sąsiadów pcham Cruiserka na uliczkę.
Tu dopiero odpalam, niech sobie jeszcze pośpią :) . Dojeżdżam do główniejszej (ale nie głównej :) ) i kieruję się w lewo, ale po 100 metrach stop; to chyba nie ten kierunek. W nawigację wklepuję Bitola, trzeba jechać w przeciwną stronę. Jak tylko opuszczam "rogatki" Ochrydu, znowu ukazuje się ta biedniejsza Macedonia. Pierwsza miejscowość i ... straszny fetor. Pewnie ścieki spuszczają do rzeczki.
Jest niedziela, na drodze ruchu praktycznie nie ma, jadę samotnie jak jaki "easy rider"... I dobrze, bo asfalt nierówny, popękany. Lawiruję sobie od linii do linii "wyłapując" gładsze fragmenty nawierzchni.
Obrazek
Mimo to telepawki całkowicie nie udaje się uniknąć. Teren górzysty, coś jak nasze Bieszczady, pogoda ładna, więc nie narzekam. Podziwiam sobie krajobrazy... w moim cyklu "obserwacje świata" notuję w pamięci; kraj piękny, ale biedny. Wśród mijanych aut masa jest starych (ciągle eksploatowanych) typu Yugo czy Zastawa. Mijam kilka ciągników rolniczych, które dziś, w niedzielę służą za środek transportu.
Obrazek
W Resen załoga ze śmieciarki opróżnia kosze,
Obrazek
starsi panowie przy stolikach już coś popijają. Możliwe, że poranną kawę... właśnie, jeszcze dziś nie piłem. Przed Bitolą zjeżdżam na stację Lukoil, zamawiam kawę i zapiekankę, kupuję coś tam do domu.
Obrazek
I jeszcze posiadam sporo tych denarów. Trzeba będzie przed granicą zatankować i kupić napoje... wjeżdżam do miasta i stop; rozkopana główna ulica, znak "zakaz ruchu", ale żadnego znaku odnośnie objazdu. Skręcam w ulicę w prawo, ona znów w prawo, więc ja w lewo - ślepa ulica. No to w następną - znów ślepa. Wracam więc pod ten znak zakazu i kombinuję; jest niedziela, nikt nie pracuje. Beton już wylany, tylko taka breja... Podjeżdża jakaś łada, kierowca śmieje się widząc co kombinuję, macha na mnie ręką i przejeżdża obok barierki. Ruszam za nim. No i się udało...
Na rondzie robię dwa kółka, nie wiem, w którą ulicę jechać... Staję obok ronda i wyciągam mapę. Nadjeżdża kilku osób na chopperach, też kręcą się po tym rondzie i.. wracają skąd przyjechali. Przechodzący tubylec trochę mi pomaga, odpalam sprzęta i wio. Jadę tak sobie wypatrując stacji z benzynką, gdy niespodziewanie wjeżdżam pod szlaban celników. O żesz... ale już nie ma odwrotu. Przed budką grecką jeszcze zostawiam moto i lecę na "bezcłówkę" - niestety zakupy tylko w euro. I tak wyjeżdżam z półtora tysiącem denarów i tylko kilkoma litrami paliwa :(
Grecja wita mnie słońcem, które z każdym kilometrem mocniej grzeje. Grecja, a jakoś nie widzę zbytniej różnicy, tu też biednie.
Obrazek
W miasteczku Florina w nawigację wbijam "Kavala" i rura nad morze. Zdaję się na gps, jadę rozglądając się jak to się żyje tym Grekom za unijną kasę. Mijam dwa opuszczone salony samochodowe, w tym jeden Toyoty...
I tak jadę trochę zły, bo tu paliwo drogie, w zbiorniku mało, jak żółtodziób przespałem "macedonię", wiozę denary do domu... i nie wiem kiedy znalazłem się na autostradzie. Coś się nie farci... ale dobra, lecimy. Prędzej będę na miejscu. Jadę, nuda na maksa, bramki, znów nuda,
Obrazek
tunel, bramki, nuda, zjazd do Salonik na tankowanie, znów autostrada,
Obrazek
kawa i hot-dog (z frytkami w środku) na parkingu,
Obrazek
znów nudno, czasami pokropi mnie deszcz, aż pojawił się zjazd na Kavalę. Wzdłuż morza cofam się w kierunku Nev Peramoc.
Wjeżdżam do miasta i zaraz na początku widzę po lewej kemping. Na skrzyżowaniu zawracam i wjeżdżam...
Obrazek
W recepcji pani informuje, że miejsce na namiot jest, koszt 10 euro, wypisuje rachunek i pokazuje na planie, gdzie mogę się "rozbić". No to na moto i ruszam powoli szukając tego miejsca... coś nie tak. Robię rundę po kempingu... dziewczyna z recepcji widząc to idzie z pomocą... idzie przodem, ja pyrkam za nią. Czuję się jak Arab na wielbłądzie :)) tylko, że ta z przodu to nie moja kobieta. Miejsce jest, tylko, że dojazd zastawiony przez samochody. Pani szybko odnajduje właścicieli... droga wolna, wjeżdżam.
Placyk na zapleczu stacjonarnych wielkich przyczep kempingowych - zaciszny, blisko wody. Recepcjonista się oddala, a już słyszę "wojsko polskie"... po polsku, ale to raczej nie Polaka głos. Podchodzi sąsiad z przyczepy i się przedstawia po rosyjsku; Bułgar z Sofii, matka Rosjanka z Moskwy. Ma firmę na Łotwie, dokąd to często jeździ przez... Łosice, co wychodzi w dalszej rozmowie. No to jednego kolegę już mam. Na razie dostaję krzesełko. Namiot stoi,
Obrazek
przebieram się w krótkie spodenki i idę (znów, po roku) zobaczyć morze Egejskie. Plaża, leżaki, parasolki,
Obrazek
Obrazek
jest i bar na plaży - trzeba wstąpić. Zasiadam na wysokim stołku, zamawiam Heinekena... barman przynosi jeszcze chipsy w szklance. -Oj nie dobrze! Piwo w Św. Stefanie może nie być najdroższym w moim życiu... :)) Drugiego nie zamawiam, płacę 3 euro i zbieram się stąd!
Wracam do mojego "obozu". Napiłbym się jeszcze piwa... skoro nie mam, to trzeba kupić. Wskakuję na moto i ruszam na miasto. Jestem po piwku, ale ryzykuję... Na stacji mają małe piwa po 1,70 euro, jadę więc do centrum. Ponieważ jest niedziela, markety pozamykane, a w małym sklepiku brak... Wjeżdżam w wąskie uliczki... coś jest. Dziadek siedzi przy zamrażarce i wcina kolację, a obok stoi lodówka z piwem w środku. Pytam, po ile? Grek jak to Grek - tylko zerknął w moją stronę i woła żonę. Wychodzi babcia z zaplecza i pyta się; ile? a ja - a po ile? :)) ... oboje się naradzają - znów niedobrze! Wreszcie zapada decyzja; po 1,60 euro za piwo półlitrowe. Biorę dwa.
Obrazek
Wracam, zdejmuję kask, odwracam się... za mną stoi znajomy Bułgar ze szklaneczką tzw. literatką w jednym ręku, w drugim płyn w butelce pet. "Rakija z winogron prosto z Sofii"... polał tyle, że piję na dwa razy. Bez "popitki", a mocna cholera. Ale rakije mają to do siebie, że mimo mocy można je pić nie popijając.
Piwa więc na razie nie otwieram, idę nad wodę wytrzeźwieć :)) Ponad godzinę spaceruję wzdłuż wybrzeża, cykam trochę fotek, moczę nogi w czyściutkiej wodzie. Niestety, nie jest tak ciepła jak przed rokiem.
Obrazek
Po powrocie jem kolacyjkę, popijając piwkiem. Drugie sączę siedząc na krzesełku i gapiąc się na gwiazdy. I kombinuję; a może by tak jeszcze jeden dzień tu zostać? Warunki niezłe, niedrogo.... Liczę dni i wychodzi, że jeżeli mam odwiedzić Mołdawię - rano muszę się zwijać.
Dzień 8 w picasa:
https://picasaweb.google.com/1159617999 ... directlink
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Bałkanica 2015

Postautor: Jack dodano: 28 lip 2015, 21:38

Super :D .
Romet Kadet 50 -> Romet Mińsk 125 -> Romet Soft 125 -> Romet R 250 -> Yamaha FJ 1200 A-> HONDA CBF 600 S
Awatar użytkownika
Jack
Klubowicz
 
Posty: 2324
Rejestracja: 15 cze 2012, 23:34
Lokalizacja: Podbeskidzie
Motocykl: Honda CBF 600 S
Płeć: mężczyzna
Wiek: 57

Re: Bałkanica 2015

Postautor: wydech dodano: 28 lip 2015, 21:46

Fajnie
Awatar użytkownika
wydech
Klubowicz
 
Posty: 1225
Rejestracja: 14 lis 2012, 20:09
Lokalizacja: okolice Torunia
Motocykl: TS 350+GSF 600
Płeć: mężczyzna
Wiek: 52

Re: Bałkanica 2015

Postautor: krysz dodano: 28 lip 2015, 22:30

Dzień 8 - mapka trasy:
Obrazek
"Nieważne jaki masz motocykl, ważne gdzie nim byłeś"
http://chomikuj.pl/krysz2/Podr*c3*b3*c5 ... uiser*27em
Awatar użytkownika
krysz
Klubowicz
 
Posty: 1570
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:52
Lokalizacja: Łosice
Motocykl: Keeway Cruiser
Tel. kom.: 602433923
Płeć: mężczyzna

Re: Bałkanica 2015

Postautor: Maciu56 dodano: 28 lip 2015, 23:53

No i miałem super niespodziankę na dobranoc! Dzięki "Kryszu"! :oklasky:
Awatar użytkownika
Maciu56
Sympatyk
 
Posty: 1308
Rejestracja: 19 lis 2013, 10:17
Lokalizacja: Warszawa (obecnie UK)
Motocykl: Była"Ziuta"...
Płeć: mężczyzna
Komunikator: Skype: maciu561
Wiek: 69

PoprzedniaNastępna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron