Co wybrać

[Gixer]

No tak ja wszystko rozumiem ale 13tyś za 125?! Lepiej dać mniej pojeździć sezon dwa zrobić prawko i kupić fajną maszyne zamiast inwestować sporo kasy w 125tke Ale Kto bogatemu zabroni;)

[Snajper]

Wiesz, ja nie z tych bogatych

Ja za swój motorek dałem niecałe 4000 ale.... jakby ci to powiedzieć - dla odmiany lubię zaoszczędzić aby kupić, a potem nie przejmować się tankowaniem paliwa. Przy zużyciu 125 -tek mogę praktycznie założyć że jeżdżę na powietrze w porównaniu z 600 - kami.

[Gixer]

sorry dalej nie widze sensu pakowania 13tyś w 125tkę..

[Snajper]

kwestia gustu.

Opowiem ci historię. Pracowałem kiedyś w serwisie samochodowym koncernu Energopol- Trade-Transsprzęt (teraz już nie istnieje) w Częstochowie. Olbrzymia baza, i warsztaty naprawiające wszystko: od gąsienicowych Caterpillar'ów po osobówki. Pewnego dnia przyjechał dziadziuś starym Saabem z lat bodaj 60 -tych. Spytał się czy mógłby u nas wyremontować ten samochód. Śmieszna sprawa - blacharka, mechanika, ogólnie koszty remontu przekraczały wartość nowiutkiego mitsubishi którymi handlował salon (nowa inwestycja firmy, przylegająca do warsztatów). Kierownik salonu proponował dziadziusiowi nowy samochód, ale on się uparł. Ostateczenie dyrektor wyraził zgodę na nietypowe zlecenie, Saab trafił do warsztatu obok i wykonano wszystko - od blacharki i malowania do remontu silnika i zawieszenia. Koszt niepojęty, ale dziadziuś zapłacił i odjechał szczęśliwy ? Jaki miało to sens ?

Jak mawiali starożytni : de gustibus non disputandum est

Pamiętaj, że nie istnieje jedna metoda na uszczęśliwienie wszystkich i nie każdy chce mieć motocykl 600 cm.

[Gixer]

nie,nie Ty mnie nie rozumiesz ja nie uszczęśliwiam nikogo 600tką..tylko w prosty sposób na przykładzie pojemności
stwierdzam że cena tej 125 jest tak wysoka że dokładam 3tyś i mam rocznikowo w miare nowe moto za 16tyś a pomine fakt że nawet za to 13tyś mogę kupić naprawde fajny większy motorek

[Dyziek76]

Sam jezdze Rometem Soft 125. Chodzi mi o to, ze w moim odczuciu stosunek ceny do oferowanych mozliwosci jest nieodpowiedni, jesli wydasz 13 klockow. To nie jest klasyk, ktorego remontujesz, nie masz tez stosunku emocjonalnego (nie kupiles lata temu).
Rynek 125cc zostal wywindowany w kosmos przez pazernosc importerow (w duzym stopniu) i kurs usd (mniejszym stopniu). O wzroscie jakosci trudno mi powiedziec, ale ponoc z naszymi importowani chinczykami jest teraz lepiej (choc nowsze R250 akurat maja wiecej przypadlosci, jak czytam fora).

Podsumowujac: 13 tys na tak maly motocykl to za duzo

[andrzej_sl]

Ja kupiłem w 2011 roku nowego "dżinluna" za "całe" 4000 zł. Była to 150-tka. Już np. 250-tka Jinluna kosztowała około 8000 zł. Keeway Cruiser coś 9500 zł. Wchodził też Junak M16 za około 13000 zł. Oczywiście każdy może kupić co chce, żyjemy podobno w wolnym kraju . Jednak wtedy kupując motocykl "chiński" nie znałem jego "możliwości" i jakości wykonania, więc tak po prostu po ludzku bałem się wtopienia pieniędzy w coś, czego nie znam. Po kilku latach użytkowania wiem, że jest to niezły sprzęt (u mnie bezawaryjny - no może dokręciłem kilka śrubek ) i za te "pinniondze" warto było go kupić. Natomiast o zakupie "chińczyka" za kilkanaście tysięcy przestałem myśleć, jeżeli w chwili obecnej można w salonach motocyklowych ze sprzętem używanym (podkreślam - W SALONACH z prawdziwego zdarzenia połączonych z prawdziwym serwisem motocyklowym - parę takich znajdzie się w całej Polsce) kupić za 12-16 tys. zł serwisowanego profesjonalnie Drag Stara w pojemnościach 650-1100, a za nieco ponad 20 tys. zł np. Yamahę 1300 VTX. Byłem osobiście i widziałem. Dlatego wydaje mi się, że "rozsądny" przedział cenowy dla "chinioli" wszelkiej maści to jakieś 5-8 tys. zł. Wszelkie kwoty powyżej to już "zabijanie" rynku dla chińskiego sprzętu. Zwłaszcza w polskich realiach płacowych. I tak dziwię się, że jeździ tyle KSL-ów . Przecież wcale nie kosztują tak mało porównując to do ceny zakupu np. Jinluna bądź Rometa 150 sprzed kilku lat.
Analogicznie. Pamiętam kiedyś "próbowano" sprzedawać Poloneza Atu w wersji kombi za 28 tys. zł. "Polski" Opel Astra I kosztował wtedy 32-36 tys. zł. w zależności od zastosowanej promocji. Więc pomyślmy, z jakim wynikiem sprzedawał się ów rzeczony Polonez? Mizernym. Za taką kwotę i takie "dobrodziejstwo inwentarza" .

[Snajper]

Ok

No to teraz ja zrozumiałem o co chodzi. No to poczekam do przyszłego roku jak ceny nieco opadną, bo teraz to pewnie każdy z importerów stara się skorzystać na sytuacji i odblokowaniu sektora 125 - tek.

Dzięki wam za łopatologiczne wytłumaczenie mi problemu

[krzysiek066]

Przy zużyciu 125 -tek mogę praktycznie założyć że jeżdżę na powietrze w porównaniu z 600 - kami.

Snajper ile spala Twoje moto

[beniamin82]

Br-ka pali 2,5-2,7