Dzień 3 (niedziela 31.07.2016 roku)Po pierwszej nocy spędzonej w namiocie po tak długim odcinku przejechanym dnia poprzedniego wstawanie rano nie należało do najprzyjemniejszych. Pogoda wyśmienita do dalszej jazdy więc szkoda było tracić czasu szybkie śniadanko pakowanie i w drogę.
7:45 jesteśmy już gotowi do wyjazdu, przed nami krótki odcinek do przejechania więc chcieliśmy szybko zajechać i mieć te przynajmniej pół dnia na odpoczynek, a szczególnie Grzeno z Lucyną, oni już jadą 2 dni i przejechali ponad 1200 km.
Przejazd pod Grossglockner zajmuje nam 4 godzinki spokojnym tempem bez pośpiechu praktycznie znowu cały czas autostradami.
Jazda była spokojna o czym świadczą zdjęcia jak wyprzedzają nas nawet autokary

Po drodze mijamy też słynną skocznię w Bischofshofen

Im bliżej zbliżamy się do Alp pogoda coraz bardziej się psuje. Po dojechaniu do Zell am see zaczyna już nawet kropić deszcz. Bezskutecznie w niedziele próbujemy znaleźć jakiś otwarty sklep, niestety Austriacy w niedziele świętują i wszystko pozamykane :-(
Pozostają drobne zakupy na stacji benzynowej i udajemy się do miejsca naszego dzisiejszego noclegu. Wczsześniej znaleziony camping w miejscowości Fusch okazuje się fajną bazą noclegową za przyzwoitą cenę.
Około godziny 12:00 nasze szmaciane domki już rozłożone a my decydujemy się na spacer po okolicy póki jeszcze nie pada bo chmury coraz bardziej pokrywają całe niebo.
Pogoda chyba chciała nas rozruszać, na zmianę deszcz, słonko, deszcz…. Więc my na zmianę knajpka, spacer, knajpka spacer…

Czyli takie całodzienne nic nie robienie. Kilka uwag: Nicnierobienie w Austrii to droga impreza

, zupa gulaszowa za 5 € (w filiżance do kawy) dość smaczna, piwo 3,5 € też

, niemniej regionalne wursty to po prostu parówy, tyle ze podane z chrzanem

dodatkowo kibelki w całej Austrii są płatne, czy to stacja benzynowa, czy McDonald. Gdy w portfelach pokazała się pustka (dość wcześnie niestety) powróciliśmy do naszych domków i w strugach deszczu (i niejakim niepokojem co przyniesie jutrzejszy dzień) udaliśmy się na spoczynek. Plan na jutro: przejechać Grossglockner i dojechać pod Passo del Stelvio
Trasa:
https://www.google.pl/maps/dir/48.2366336,14.38025/47.2244482,12.8268453/@47.7821752,12.9369216,8.96z/data=!4m2!4m1!3e0?hl=pl