okolo 15% wieksza predkosc na kazdym biegu
czyli miejskie 60km/h juz na 3 (4) biegu
minusy:
spadek przekazywanej mocy napedowej
w praktyce jazdy niezauwazalny
uwaga: wedlug warunkow gwarancji, nie mozna tego robic
czas wykonania:
(pierwszy raz w zyciu) niecala godzina
plus wczesniej dojazd do sklepu i warsztatu, tez pewnie niecala godzine
potrzebne czesci:
1. zebatka MZ TZ 250 z 17 zebami
(mniejsza ilosc daje mniej zauwazalne zmiany, wieksza ilosc pewnie nie zmiesci sie w pod pokrywa)
w paru miejscach ludzie dyskutowali nad najlepsza iloscia zebow, w innych motocyklach moga pasowac inne zebatki,
zebatki mozna kupic w sklepach motocyklowych albo sklepach Agromy
2. dobry smar do lancucha
potrzebne narzedzia:
klucze plaskie
klucze oczkowe
1. stawiamy motocykl na centralnej podstawce
2. poluzowujemy lancuch
- odkrecic sruby napinajace na obu tylnych wahaczach
- poluzowac srube tylnej osi


3. zdejmujemy dzwignie zmiany biegow
- odkrecic srube blokujaca,
zeby sobie ulatwic pozniej montaz (punkt ostatni),
zaznaczyc na zebatce wieloklina (pokazuje to dolna strzalka) aktualna pozycje
- zsunac dzwignie z wieloklina (trzeba szarpnac mocniej)

4. odkrecamy i zdejmujemy pokrywe zebatki
- odkrecic dwie zaznaczone sruby, zsunac pokrywe

5. odkrecamy i zdejmuje zebatke
- odkrecic dwie sruby
- przekrecic w lewo lub w prawo blaszke zabezpieczajaca, tak zeby jej wyciecia pozwolily na jej zsuniecie z walka
- zdjac lancuch z zebatki
albo zsunac zebatke z walka razem z lancuchem


6. przygotowujemy i zakladamy nowa zebatke
- w zaleznosci od wersji motocykla i kupionej zebatki, trzeba znalezc porzadny warsztat
i przygotowac odpowiednio nowa zebatke (miej niz pol godziny w warsztacie).
ja musialem zrobic nastepujace zmiany (i jest to chyba byla najgorsza wersja,
bo czytalem, ze inni mieli mniej do robienia - patrz nizej):
- zciac kolnierz zebatki od strony walka o 2 mm bo byl grubszy niz w oryginale
- powiekszyc srednice wewnetrzna na trzpeniach do walka o 0.8mm
- przewiercic dwa otwory montazowe w odstepach jak w oryginalnej zebatce
trzeba znalezc porzadny warsztat, bo pojawiaja sie problemy:
zebatka jest hartowana, nie da sie przewiercic otworow na zwyklej wiertarce i zwyklymi wiertlami
bo sie po protu lamia jak zapalki, powiekszenie wewnetrznego otworu musi byc idealnie centryczne, az tak sie nie znam na "mechanice skrawania", ale na prostej tokarce tego sie porzadnie nie zrobi. jak nie bedzie centryczne, zebatka zuzyje siebie i lancuch szybciej. najmniej krytyczne jest zcinanie grubosci kolnierza. jak bedzie za duzo zciety to mozna podlozyc podkladke. podobno mozna trafic w sklepie zebatke, ktora juz ma otwory montazowe w dobrych miejscach, albo taka, ktora ma wewnetrzna srednice pasujaca bez poszerzania.

7. kolejnosc czynnosci montazowych jest odwrotna do powyzszych, przed zalozenie okrywy smaruje zebatke porzadnie smarem lancuchowym
8. napinamy lancuch i regulujemy ustawienie tylnej osi, ale to juz inna "bajka"