, wychodzi 18 dni wolnego więc jest troszkę czasu ,ale jest też ... ( wiecie co )
. Jutro jadę popływać po Odrze ,postaram się troszkę odświeżyć umysł ( chociaż wiem ,że to nie takie proste ) , a jadę na dwa dni z noclegiem w Kędzierzynie Koźlu . Później coś planuję
. Wychodzi że pogoda ma być w Słowenii , tak że w niedzielę ,po południu ruszam do Strachotina ( wielu zna
, kiedyś znajomy powiedział mi ,że nie powinno się pisać o jakimś wyjeździe - zdach ,bo komuś może być przykro
.Pomyślałem ,no qrna racja
, a pisanina i sprawdzanie ewentualnych wpisów ,jest troszkę chyba potrzebne tym , którzy samotnie jadą w nieznane (albo znane ale nowe ) wtedy gdy wieczorem odpalą neta i są w tej globalnej wiosce . W tym dziwnym roku ,wacha droga ,euro drogie , ale na razie jeszcze wolno i wiem ,że jak nie skorzystam ,to przez pieprzoną jesień ,zimę i wiosnę ,będę
. Jadę oczywiście "chińskim motocyklem "

, ale wszyscy mówią ,że oni jadą nad wodę poryczeć po innych ,bo w domu żony jadą tak z nimi
, kiedy to płynąc w okolicy "cmentarzyska berek" ,w ostatniej chwili zauważyłem ,że ze wzgl na wysoki poziom , płynę już nad wrakiem
. Natomiast motorówką ,którą widać jak płynie w kierunku śluzy "Januszkowice" płynie rodzinka do Dziwnowa . Co do mojego dzisiejszego wyjazdu ,już motocyklowego , maszyna przygotowana ,jeszcze będzie dojuczana i po południu ruszam do Czech . Niestety ,podobnie jak Kryszu ,wyjeżdżam w okresie gdy na południu rozbudowywuje się niż