no to lecimy dalej . . . do kolejnego klasztoru.
ten był chyba największy z nich wszystkich

ale jego oglądamy już tylko zewnątrz. Wokół kręciło się sporo kotów. Kilka razy spotkaliśmy się z sytuacją która wskazywała, że Grecy za kotami nie przepadają. Np. w pensjonatach była informacja o zakazie dokarmiania.

Resztę klasztorów podziwiamy już tylko z zewnątrz


z niektórych zostały już tylko fragmenty, ruiny

Zjeżdżamy niżej a tu jeszcze jeden klasztor, najmniejszy z nich wszystkich i to w dodatku świętego Mikołaja Odpoczywającego

No nie, to do tego wejść musimy

no to tośtamy się na górę

Okazuje się, że niestety tu wstęp jest płatny. Kupione bilety to idziemy zwiedzać a tu

Znalazł się jakiś selekcjoner jak przed klubem, i mówi że Szubinka wejść nie może bo jest nieodpowiednio ubrana

Ale, że jak

?

Szubinka jest ubrana zaczynając od dołu, w buty za kostkę, jeansy motocyklowe, kurtkę motocyklową, nawet na szyi chusta, tylko twarz odsłonięta.

Żartuje, że może jeszcze kask ma ubrać? Oj, panowie są o smutnych twarzach i na żartach się nie znają. Okazuje się że musi za 1 euro wypożyczyć jakąś spódnicę

Kurczę nawet w Watykanie, jak chcieliśmy zwiedzić bazylikę św. Piotra, była co prawda kontrola na bramkach jak na lotnisku ale z ubiorem nie robili takich ceregieli.
Nie wiem z jakiego domu mody i z jakiego materiału ta (najpierw napisałem sukienka

się znam

) spódnica, ale chyba nie przypadła Szubince do gustu.

Z góry oczywiście roztaczają się cudne widoki



widać z stąd nasze moto

otaczające nas formacje skalno-górskie też robią niesamowite wrażenie



jak oni to tu wtaśtali

na samej górze klasztoru jest dzwonnica

zbliżała się się już godzina zamknięcia i chyba biciem dzwonów chcieli już nas wygonić
https://photos.app.goo.gl/79qd4nqBZdBHBV978To jak gonią to się zbieramy i lecimy dalej
