autor: Ikar dodano: 22 wrz 2009, 00:24
W środku lata niespodziewanie nie zapalił mi w środku dnia. Zatrzymałem się na parkingu pod restauracją , zgasiłem, ale postanowiłem przestawić się i właśnie wtedy mi nie zapalił, zaterkotał tylko przekaźnik. Postanowiłem zjeść obiad i potem coś wykombinować. Ale po obiedzie, czyli po trzech kwadransach rozrusznik zarzęził i zapalił. W garażu podłączyłem woltomierz. Akumulator przed włączenie pokazywał 12.4V, czyli niezłe. Po włączenie stacyjki 12.1 V, a przy rozruchu spadek napięcia do 5 V, trochę za duży. Ale motor zapalił. Napięcie ładowania 12.1 V, podkręcam obroty – 12.9 V, trochę małe. Poprzednio jak sprawdzałem ( w ubiegłym roku) , było 14.2 V. Włączam światła napięcie spada do 11,8 V na wolnych, na obrotach podnosi się do 12.5V. Włączam kierunkowskaz , stop napięcie spada do 10,5 V, na wolnych, a na obrotach 11.8V (Przypominam, że na stopie mam dwie dodatkowe żarówki po 18W. ) . Czyli tu przyczyna rozładowania akumulatora. Przez kilka poprzednich dni jeździłem po mieście, krótkie odcinki do 5km. dużo stania na światłach z kierunkowskazem i stopem.
Ładuję przez noc akumulator. Podłączam, napięcie 12.8 V . Przy rozruchu spadek do 9V, To już może być. Napięcie ładowania rośnie do 13V , na obrotach do 14.5 V , też może być. Włączam światła, spadek na wolnych, do 12,5 na obrotach około 13V. Włączam stop , na wolnych napięcie spada do11.8 plus kierunkowskaz, spada do 11.5V. No to już jest źle. Czyli na wolnych obrotach, jak stoję na skrzyżowaniu pod światłami, mam rozładowywanie akumulatora.
Ogólna uwaga. Ładowanie bardo silnie zależy od obrotów.
Od tego czasu wolne obroty mam dość wysokie, Pod światłami staram się jak najkrócej używać kierunkowskazu i nie trzymać na hamulcu bez potrzeby. Jak na razie się trzyma .