Mike, tyle to wiem, ale bądźmy też realistami - może u Ciebie przegląd jakiegokolwiek pojazdu wygląda inaczej niż sprawdzenie elektryki, ale u mnie nawet samochody nie zawsze wjeżdżają na szarpaki, sprawdzanie hamulców też po łebkach i to czasami. A Ty myślisz, że obsługa na przeglądzie będzie rozbierała silnik żeby zmierzyć średnicę cylindra skoro z tyłu kolejni chętni? A raz na rok można założyć tłumik spełniający normy głośności, i nawet będzie brzmiał jak motorower.
A to, co zacytowałeś, dotyczyło osób - więc żeby nie dyskutować o przeglądach, dajmy im zwykły motorower, i przykładową sytuację - jedziesz gdzieś na trasie 90, i taki osobnik wyjeżdża sobie przed Ciebie z podporządkowanej jakieś kilkanaście/dziesiąt m przed Tobą, bo nikt nie sprawdzał czy wie, co oznacza znak "ustąp pierwszeństwa przejazdu". O ile samochodem po prostu by go zmiótł, to motocyklem... Kilka postów wcześniej było o wprowadzeniu prawa jazdy na motorowery, ale było też o prawie nie działającym wstecz. I tego powinniśmy się bać nawet bardziej niż osób jeżdżących bez uprawnień, bo jest to prawnie dozwolone.