Hmmm. Czyli mówimy o względach estetycznych
Peter dosyć fajnie pokazał w jakich szczegółach tkwi diabeł. Chop czy biołka- piekło zawsze dobrymi chęciami jest wybrukowane.
Jeżeli wszystko funkcjonuje prawidłowo, obudowy nie są popękane- zachować co jest a pieniążki zostawić na benzynkę, bo tej nigdy za wiele. Jeśli benzynki nie brakuje, to wtedy inwestujemy w przyczepność. A części kupujemy jeśli zachodzi taka konieczność. Jeżeli odkręcisz to tym bardziej przykręcić dasz radę.
Pozdrawiam dzielną kobietę od motóra
