tak więc tak, wyprawa na Rumunie nie powiodła sie w tym sezonie to może w przyszłym się uda, temat zostaje na przyszły sezon.
Ogólnie pojechaliśmy autem w 5 osób i Bartek z Monią za nami motórem, że niby twardziele

, po Zakopanym zaliczyliśmy kawałek Słowacji i świetny widok na Tatry, szkoda bo była pogoda deszczowa i mgła nie pozwoliła zobaczyć całej okazałości widoków, po Słowacji attak na Dajana, zrobiliśmy napad na jego posiadłość, gość normalnie jest debeściak, my tu na herbatkę i kawkę a tu taka impra

tak więc zostaliśmy jeszcze jeden dzień

i zobaczyliśmy lokalne Dajanowe turystyczne szlaki, zamki, duże kamloty itp. dzieki Dajan za świetne przyjęcie i nocleg

. Potem tak jak było w Planie zaliczyliśmy Bieszczady, jako że pogoda nas nie rozpieszczała w środę wieczorem byliśmy już w Kielcach i tu tez miłe przyjęcie nas na imprezkę i nocleg u rodziny Moni żołnierzowej

a w czwartek z samego rana ok go 14

ruszyliśmy na chatę już bez Moni i żołnierza , od tego momentu pogoda rewelacyjna tak więc szkoda było i tuż przed domem zaliczyliśmy nocleg nad jeziorkiem, po drodze ogólnie zwiedzaliśmy co się dało i gdzie się dało, Niebieski zabrał ze sobą przewodnik po Polsce i przez to kobitki wyszukiwały co się dało zobaczyć po drodze, ogólnie widoki, miejscowości, gościnni ludzie, różnego rodzaju zabytki, szlaki turystyczne rewelka, tylko ta paskudna pogodzina, ale w sumie git

to tak na szybkiego coś nabazgroliłem

----------------------------------------------------------------------------------
Myśl Za Dużo! a stworzysz problem, którego wcześniej nie było!