Oto krótki opis wrażeń z eksploatacji po przebiegu 1500 km. Najpierw może słówko o tym co ulepszyłem. Zaraz po kupnie dołożyłem filtr paliwa, prosta czynność, nie wymaga opisywania - ot zamocowałem go między kranikiem i gaźnikiem, przecinając przewód paliwa i mocując za pomocą małych opasek zaciskowych (takich ze śrubką) wspomniany filtr. Poza tym założyłem po kupnie alarm, z powiadomieniem na pilota, zapłaciłem za niego w sklepie internetowym nieco ponad 180 zł. DO alarmu została dołączona tak dokładna instrukcja montażu, że założenie nie sprawiło mi kłopotu. Potrzebny był miernik by np. sprawdzić gdzie pojawia się "+" po włączeniu zapłonu,ale to jedyna trudność. Montując alarm pominąłem jego część (nie podłączyłem) która służy do zapalania z pilota - uznałem,że nie jest mi to potrzebne, a w motocyklu, który ma zapłon odłączany przy otwartej podpórce, kranik mechaniczny (nie podciśnieniowy), ten czerwony przycisk na kierownicy blokujący zapłon - po prostu odpalanie z pilota nie jest potrzebne. A teraz konkretnie eksploatacja - motor sam serwisuje, posiłkując się niekiedy wiedzą zdobytą u serwisanta, który nie robi tajemnic i poradzi mi to i owo. Olej wymieniłem po przebiegu 400 km na Motul 5000 (10W/40) półsyntetyk - uznałem,że będzie lepszy niż olej zalecany w instrukcji obsługi o tej samej klasie lepkości i też półsyntetyk ale marki Zipp. Na chińskie opony wszyscy narzekają, prawdą jest,że są śliskie. Narazie ich jednak nie zmieniam, moje prędkości podróżne to 70-90 km/h, więc to co jest wystarcza. Przy przebiegu 420 km stwierdziłem, że łańcuch wymaga naciągnięcia,ale gorsze było to, że już był wyciągnięty nierównomiernie. I to mnie lekko wkurzyło. Kupiłem więc łańcuch dobrej marki, "RK" - japoński, typ 530, , oringowy (by uprzedzić pytania - zmieścił się bez kłopotu) do motocykli o o wiele większych mocach, zakuwany, nie z zapinką jak w oryginale. Pojechałem do serwisu, tam wytargowałem, że w ramach gwarancji wykonają usługę wymiany łańcucha oraz dołożą nowe zębatki (by nie zakładać na te już używane). W ten sposób mam zestaw napędowy być może nawet dożywotni, bo chińskie zębatki, w przeciwieństwie do łańcuchów są ponoć niezłe. Od tej pory, czy ponad 1000 km, nie zmienił się naciąg łańcucha, jest on także taki sam na każdym jego odcinku - i tak ma być. Jeśli chodzi o odpalanie silnika, miałem z tym związane obawy, bo ludzie piszą, że im Nitro nie odpala. W moim przypadku tak nie jest, ładnie zapala zarówno zimny jak i ciepły, ponadto w ciepłe dni zapalając zimny ssanie można zmniejszyć od razu po odpaleniu a zamknąć po czasie krótszym niż minuta i silnik płynnie pracuje, dobrze zapala także w wilgotne dni. Zużycie paliwa - jak dla mnie absolutna rewelacja! Tankuję co około 200 km, leję pod korek (a dokładnie do dolnej krawędzi wlewu. Wynik: spalanie waha się między 2,6 l/100 km a 2,9 l/100 km. Jestem tym mile zaskoczony, uważam, że jest się z czego cieszyć. Ten mniejszy poziom jest osiągany przy jeździe z przewagą trasy, a większy z przewagą miasta. Zaliczam przeloty w jedną stronę po 80 km (do znajomych, rodziny), pojazd jak najbardziej się nadaje do tego celu, pozycja jest jak dla mnie wygodna (mam 180 cm, 80 kg wagi). W podsumowaniu stwierdzam,że jestem z Nitro zadowolony, nie zawiódł mnie ani razu, wszystko działa jak należy, a zużycie paliwa jest na, jak dla mnie, rewelacyjnie niskim poziomie. Tak więc, po przebiegu 1500 km, ocena jak najbardziej pozytywna. Może to wynik tego, że motor "odwdzięcza mi się" za to,że owszem dużo jeżdzę,ale też go dopieszczam (porządny łańcuch i olej), ale jeżdżę też "normalnie", bo np nie próbuję jakie osiąga max prędkości na poszczególnych biegach, unikam dziur, bocznych dróg.
