4 sezony bezproblemowej jazdy(9800km),i zdziwko !
Po uruchomieniu silnika rozrusznik nie wyłączył się więc wyłączyłem prąd kluczykiem w stacyjce.Silnik jednak pracuje dalej, więc zdjąłem fajkę ze świecy, ale silnik kręci dalej.Zdusiłem go włączając 2-gi bieg bez dodania gazu.Po wysprzęgleniu rozrusznik jeszcze trochę obracał silnikiem.Dokonałem rozruchu silnika kopką (rozrusznik już nie obracał się na pracującym silniku),ale po rozłożeniu stopki bocznej zgasł(nigdy tak nie miał).Uruchomiłem silnik kopką, światełko biegu jałowego nie świeci, nie ma świateł ani kierunkowskazów, ale silnik bangla.Tak dojechałem z pracy do domu.Po powrocie macam akumulator- ciepły, dokonuję pomiaru miernikiem- 0 voltów.Chyba umarł.Ale dlaczego nie działają światła i kierunki.Bezpiecznik przy akumulatorze wygląda na dobry.Wystarczy nowy akumulator?