Kwiecień 2012- 4 edycja

[dorplas]

My zostaniemy na nockę, dla nas także pasi godz 11

[Niebieski]

Poproszę łóżeczko zarezerwować i jakieś przykrycie, niestety sam na 99,99%, znaczy bez Ani

[Wojtas]

Ja tez sie zamelduje o ile mnie chorubsko do konca nie rozłoży - bede sam Wiola niestety pracuje w tę sobote na paliwo - 11 tez mi pasuje

[jarb]

Piszemy się tylko na część oficjalną tzn. z Radzynia pędzimy do domu. Pozdrawiam. Peliks.

Jak się nic nie spitoli to będę z Peliks'ami, i tyż tylko na części oficjalnej

[koty4]

Jarek, jak nie zrobi ci różnicy, to wpadlibyśmy do was wieczorem do domku i pogadali do rana
Do Gniewa byśmy się nie wyrobili, a spotkać się to i owszem byloby fajnie.
Jutro zapodam, czy Ania zamieni się na niedzielny dyżur.

[mlynaszz]

Przyjeżdżajcie, z radością Was ugościmy

[Dobry]

Skoro tyle wiary przyjedzie do Jarków w gościnę proponował bym zrobić zrzutkę co by zanadto nie nadwyrężyć budżetu gospodarzy
Pewnie Magdalena cóć nie cóś przygotuje no i wiadomo kawy,cherbaty,jakieś śniadanie na 2 dzień chyba że odwiedzimy jakiś sklep ale lepiej będzie chyba jak Jarki kupią powiedzą ile wydali i się podzielimy nie włączając w to oczywiście domowników

[Niebieski]

Czyli po DYCHU starym sposobem O nie
Ja myślałem, że każdy sobie coś tam kupi, po co męczyć Mlynaszzy dodatkowo kateringiem i aby wykładali za nas kasę na zakupy. Dla mnie wystarczy, że spanie zagwarantują, no i miejsce do schadzki, jakiś grill udostępnią może, ale prowiant myślę, że lepiej jak każdy sam sobie zapewni. Tak przynajmniej każdy kupi to co lubi i ile lubi, a biada mi jak jakiś Żołnierz przypałęta się do mnie na krzywika mówiąc BO WSZYSTKO TUTAJ JEST WSPÓLNE Samolub jestem i z Tobą się nie dzielę

[Dobry]

spoko i wyjdzie tak jak ostatnio 40 chlebów bo każdy kupi i będziesz to wcinał
jak nie tak to chodziarz razem pojedziemy do sklepu to sie ustali
a z reszta niech sie prezes wypowie pewnie do sklepu nie daleko i 4oo też ma zawsze łatwiej podzielić rachunek niz debatować w sklepie

[mlynaszz]

Co Wy będziecie targać w kufrach, skoro sklep jest nieopodal. My zapewniamy gar gorącego żurku z wkładką zaraz po przyjeździe, żeby krew pobudzić do szybszego krążenia, michę sałatki jakiejś, kiełbachy na grila. Dodatki typu chleb, smalec, masełko czosnkowe, tudzież ogórki się też znajdą. Resztę w razie potrzeby opanujemy na miejscu. Żeby faktycznie znów nie poprzywozić 6 bochenków, zamiast 6 świeczek