No niby zgubiłem nakretke, sam byłem w szoku, albo to tuż przed dojazdem na serwis albo nie wiec co za cuda, z motorem nic złego się nie działo. Czy to ma byc taka oś jak na stonie wyżej czy ja rzeczywiście miałem 2 krótkie ośki na każdą stronę i zgubiłem jedną dlatego moto się nie złożyło. Nie jestem mechanikiem, a tym co mi serwisował też nie mam na razie kontaktu, a chce się upewnić czy mam dokupić tą dłuą i to skręcić czy to co mi dorobił zda egzamin.
-- EDYTOWANY Dzisiaj, 13:00 --
I jeszcze jedno pytanko co by nie zakładać nowego wątku. Co mogę samodzielnie posprawdać mają podstawową więdzę techniczną, klucze umiem trzymać

Na serwisie na 1000 km czyli teraz oprócz tego wahacza zrobili mi jeszce regulację zaworów, okazało się że były całkowicie zaciśnięte, zero luzu, czyli ASO na 500 km wogóle tam nie zaglądało - nawet nie było śladu że coś robili a jak się zapytałem to się jeszcze obrazili.
Ok teraz problem - motor idzie ładnie do 100 km/h potem mam jeszcze troche na manetce ale motor zaczyna poszarpywać i dalej nie idzie?