pytanie

pytanie

Postautor: sketii dodano: 03 wrz 2012, 09:26

szubiszu pisze:
matty1 pisze:lepiej kupic pietnastoletniego japonczyka niz to g


tylko pamiętaj że części do japońca są dużo droższe niż do naszych chińczyków. Poza tym im coś starsze, tym bardziej zużyte i w perspektywie więcej części do wymiany.


A przy chińczyku masz pewność , że części są orginalne :))
sketii
Forumowicz
 
Posty: 49
Rejestracja: 15 wrz 2009, 09:27
Lokalizacja: Piła
Motocykl: ROMET R250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 46

pytanie

Postautor: Deamiens dodano: 03 wrz 2012, 18:51

Panowie, każdy wybiera co woli :) Jeden chińczyka przy którym czasem trzeba coś podłubać, drugi pełnoletnią japonię o nieporównywalnie większych osiągach. To już kwestia wybierającego. Tak mi się tylko przypomina historyjka z własnego podwórka, kotów z uszczelką pod pokrywą zaworów bodajże... Jaki to był czas i koszt? :))
Awatar użytkownika
Deamiens
Forumowicz
 
Posty: 1312
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:47
Lokalizacja: Lublin
Motocykl: DR800, DL1000
Tel. kom.: 696082016
Płeć: mężczyzna
Wiek: 36

pytanie

Postautor: mike_russ dodano: 03 wrz 2012, 18:54

O ile pamiętam koszt uszczelki porównywalny był z całą głowicą + gaźnikiem Lisa... ;)
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

pytanie

Postautor: Michałeczek dodano: 05 wrz 2012, 11:45

mirek pisze:Witam,powiedzcie jak jest naprawdę,podają ze fabrycznie jilun 150 ma osiągi 85km/h,a ja wyczytałem na forum ze 100-110,ja nie mam skali porównania,ponieważ jedzie mi tylko do 80,potem szarpie i koniec..jestem przed wymiana uszczelki pod głowicą..może dlatego..


Mój jedzie tyle ile ma na zegarze czyli 130, potem wskazówka nie ma gdzie lecieć :) Czy faktycznie tyle ma nie sprawdzałem ale wyprzedzając niektóre auta myślę, że owy zegar niewiele przekłamuje. Musze sprawdzić na GPS-sie.
Motorek ma zmieniony moduł, zębatkę przednią i tylną, świece irydowe i nie jeździ na zwykłej Pb95 ale tych wynalazkach podnoszących osiągi :) Nie szarpie, nie dławi się nie ma nadmiernych drgań. Co do eksploatacji - nie miałem problemów i większych kłopotów, nigdy nie zawiódł.
Awatar użytkownika
Michałeczek
Forumowicz
 
Posty: 73
Rejestracja: 09 wrz 2010, 10:04
Lokalizacja: Wołomin
Motocykl: Romet R150
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

pytanie

Postautor: beniamin82 dodano: 05 wrz 2012, 12:39

Deamiens pisze:Panowie, każdy wybiera co woli :) J Tak mi się tylko przypomina historyjka z własnego podwórka, kotów z uszczelką pod pokrywą zaworów bodajże... Jaki to był czas i koszt? :))


Peliksa na kotlinie... (prądnica + moduł prostowniczy)

Znajomy za naprawę rozrusznika w nieśmiertelnej wirażce 535 ponad 1200zł...

itd itd.
Obrazek
Awatar użytkownika
beniamin82
Klubowicz
 
Posty: 6736
Rejestracja: 21 cze 2009, 16:04
Lokalizacja: Zielina k.Krapkowic
Motocykl: Z125->Cruiser 250->BN251
Tel. kom.: 506177711
Płeć: mężczyzna
Wiek: 43

pytanie

Postautor: matty1 dodano: 12 wrz 2012, 14:44

moja przygoda z moim rometem ciąż trwa,

na razie wszystko podokręcane i motorek jeżdzi i znów mnie raduje, co prawda robie nim dziennie ok 10 km i na takich trasach super

kusi mnie by nim do Warszawy pojechać czyli ok 120 km, ale troszkę się boje czy to nie za dużo na niego,

w sumie jechałbym ok . 80 km na godzine ale bu to była moja najdłuższa wyprawa nim - no i chciałbym nim wrócić ;)

zobaczymy, na razie jak mechanik poskręcał to jakos sie to kupy trzyma, niezapala zawsze co prawa z rozzrusznika, ale widocznie ten typ tak ma,

będę dawał znać na bierząco jak mi sie układa z rometem

pozdro
Awatar użytkownika
matty1
Forumowicz
 
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2012, 12:52
Motocykl: romet/w planach
Płeć: mężczyzna

pytanie

Postautor: Szubi dodano: 12 wrz 2012, 16:22

matty1 pisze:kusi mnie by nim do Warszawy pojechać czyli ok 120 km, ale troszkę się boje czy to nie za dużo na niego

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
byłem moją 150-tką na zakończeniu sezonu. Przez weekend nakulane ok.1300 km. Jednorazowy przejazd ok.450 km, więc spokojnie maszynka daje radę. Dodam że bezawaryjnie :)
matty1 pisze: co prawda robie nim dziennie ok 10 km

to ledwie silnik rozgrzewasz
matty1 pisze:niezapala zawsze co prawa z rozzrusznika, ale widocznie ten typ tak ma,

mój zapala normalnie
matty1 pisze:w sumie jechałbym ok . 80 km na godzine

150-tki wyciągają 110km/h ale rzeczywiście najlepiej się czują jadąc ok 80km/h
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2767
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Fernando
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

pytanie

Postautor: mike_russ dodano: 12 wrz 2012, 17:39

kusi mnie by nim do Warszawy pojechać czyli ok 120 km, ale troszkę się boje czy to nie za dużo na niego


Nie bój nic, wytrzyma, tylko sprawdź przed wyjazdem czy wszystko dokręcone. Dla nowego motorka taka trasa w spokojnym tempie była by nawet wskazana - upałów nie ma to chłodzenie będzie dobre, a na krótkich trasach tylko się silnik zamula. Wiem co piszę, bo Lis choć już dotarty od dawna, to po dłuższym "miejskim" okresie potrzebuje 50km trasy żeby zaczął dobrze jechać- musi się nagar wypalić i świeca oczyścić.
Dla nowego silnika taka trasa to samo zdrowie, byle go zbytnio obrotami nie katować - 70-80km/h było by w sam raz, trzeba tylko go przez pierwsze 5-10 km rozgrzać jadąc wolniej.

Jeśli nie zapala od razu, to pewnie drobnej regulacji mu trzeba. Chyba że akumulator felerny i słabo kręci.
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

pytanie

Postautor: matty1 dodano: 13 wrz 2012, 08:19

akumulator w tym sezonie kupiony więc powinien być si

dodaliście mi otuchy - zaryzykuje jak nie będzie padać bo w deszczu to jednak dla mnie za hardcorowo,

dam znać jak mi poszło,

pozdro
Awatar użytkownika
matty1
Forumowicz
 
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2012, 12:52
Motocykl: romet/w planach
Płeć: mężczyzna

pytanie

Postautor: Szubi dodano: 13 wrz 2012, 10:57

matty1 też na początku bałem się jechać dalej niż za komin, a najlepiej wokół komina :D Jak na razie z każdej wyprawy wracałem. Dwa razy musiałem zatrzymać się na poboczu i beczeć :( . Raz zabrakło mi paliwa, to natychmiast podjechał motocyklista w puszce i przywiózł paliwo. Drugi raz przymusowy postó,j jak mi łańcuch spadł :mur: . Nie wiedziałem jeszcze wtedy że go trzeba smarować :lanie: . Tak jak w pierwszym przypadku, od razu pojawił się inny motocyklista który skoczył po narzędzia i naciągnął mi łańcuch. Więc motocyklowe assistance jak najbardziej działa :_hura" . Jak coś nawali można prawie zawsze liczyć na pomoc. Trzymam kciuki za Twoją pierwszą dalszą podróż
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2767
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Fernando
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

PoprzedniaNastępna

Wróć do Jinlun/Romet 150

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron