Grecja 2013

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Re: Grecja 2013

Postautor: andrzej dodano: 04 sie 2013, 19:37

Tylko Sławek jeszcze gdzieś się włóczy.

Przez tydzień wakacji na moto przejechałem 3234 km. Bezawaryjnie i bezpiecznie.
Poza zgubionym kufrem w Rumunii nic większego się nie przytrafiło.
Ciągłe upały dawały nam się we znaki, a deszcz psuł widoki po które tam pojechaliśmy.

Przygodę można uznać za wyjątkową i niepowtarzalną.
Ekipa była zgrana i zorganizowana.
Tylko ta cytrynówka w sobotę, ech, głowa bolała z rana. _boisie

Więcej nie ma co opisywać, za niedługo pewnie pojawią się zdjęcia, więc sami sobie obejrzycie i ocenicie.
Awatar użytkownika
andrzej
Klubowicz
 
Posty: 1454
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:27
Lokalizacja: Bydgoszcz.
Motocykl: VStrom 650 (był R-250,NT-650)
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

Re: Grecja 2013

Postautor: LadyDragon dodano: 04 sie 2013, 22:11

Czekamy na zdjęcia, może jednak ktoś się pokusi o opis podróży :) Świetnie, że wróciliście bezpiecznie...a Sławek jak kot, czasem chodzi swoimi drogami :))
Awatar użytkownika
LadyDragon
Klubowicz
 
Posty: 1478
Rejestracja: 15 sie 2011, 23:43
Lokalizacja: Głogów, dolnośląskie :)
Motocykl: plecaczek
Tel. kom.: 500721926
Płeć: kobieta
Wiek: 54

Re: Grecja 2013

Postautor: Luca dodano: 07 sie 2013, 10:29

Fotki bardzo fajne i nie było tak źle w tych górach, trochę pięknych widoczków jednak było. :)
Tylko ta afrykańska temperatura, jak dla mnie to masakra.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Re: Grecja 2013

Postautor: mlynaszz dodano: 07 sie 2013, 13:51

Krótkie podsumowanie naszej tygodniowej wycieczki.
1) Nigdy do końca nie ufaj nawigacji ;) Zwłaszcza w kraju prowadziła nas drogami, które trudno uznać za główne. Obojętnie jaki typ trasy zapodałem i tak wybierała pipidówy. Stąd na przykład w drodze do Krakowa w srodku miasteczka/wioski, tuż za zakrętem spotkaliśmy kilka krów wędrujących środkiem jezdni, poganianych przez gościa jadącego autem :D I nie trzeba jechać do Rumunii by taki widok zobaczyć, tam spotkaliśmy na ulicy tylko jedną, ale za to swobodnie wędrującą krasulę.
2) Drogi w stanie przeróżnym. Od gładkich jak stół asfaltów, po wyboje takie, że plomby z zębów wypadają. Stan nawierzchni na Transalpinie zdecydowanie lepszy niż na Transfogarze. Zwłaszcza w jej północnej części, gdzie asfalt był szeroki i równy mozna było się powykładać w winklach. Trasa do Oradea, o której wspominał Krysz faktycznie masakryczna. W pierwszej chwili myślałem sobie, że z lekka przesadził z jej opisem, ale im dalej i wyzej tym było "ciekawiej" Winkle i widoki naprawde fajne, ale cóż z tego jak ciągle pod koło trzeba było patrzeć żeby się w dziurę jakąś nie władować. A jak nie dziura to łata wystająca sporo ponad poziom asfaltu.
3) Ludzie przeróżni. W miejscowościach częściej odwiedzanych przez turystów, otwarci i życzliwi, w tych bardziej na uboczu i bardziej cygańskich jakby ciut mniej, ale może to tylko nasze uprzedzenia? ;)
4) Noclegi. Targaliśmy namioty, ale ostatecznie większość nocy spędziliśmy w "pensiuneach" czyli takiej ichniej agroturystyce, czy pensjonacie. Ceny za nocleg bardzo przyzwoite. Targowaliśmy się i kształtowały się one na poziomie 35-40 lei za osobę. Pokoje trafiały nam się naprawdę ładne, z łazienkami, ręcznikami i czystymi toaletami. Przy przeliczniku Lei do złotego prawie 1 do 1, nie było się co wygłupiać z szukaniem kempingów. Ostatecznie tylko 1 nocleg w Rumunii przypadł pod namiotem. Kosztował od 25 lei od osoby, więc oszczędność niewielka. Polecam natomiast kemping Tulipan w Egerze na Węgrzech http://www.tulipancamping.com/. Gospodarz, sympatyczny brodacz powitał na po polsku, więc już było nieźle. Do tego na wejsciu dostaliśmy po kuponie na kielonek wina w jego winiarni. Sam kemping czyściutki, sanitariaty takze, no i aneks kuchenny z czajnikami, kuchenkami elektrycznymi.
5) To co najważniejsze, obie transy. Faktcznie Transalpina ciekawsza niż transfogara. Droga lepsza, agrafki ostre jak diabli, to pod górę, to w dół. Momentami jazda odbywała się tylko na 1 i 2 biegu. Wrażenia potęgował porywisty wiatr, który na niektórych zakrętach znacznie pomagał, w innych natomiast wręcz uniemożliwiał płynne wejście weń. Na początku od pólnocnej strony droga miejscami przerywana była przecięciami w asfalcie, które skutecznie spowalniały jazdę. Gdzieś po drodze cały czas jest fragment szutrowy, w permanentnej budowie, ot takie urozmaicenie :)
Transfogara trochę inna. Widać ze droga ma już swoje lata. Sporo łat, w kilku miejscach kładziony nowy asfalt. Generalnie nie było równo. No a powyżej linii lasu przyszła z nieba pompa taka, ze asfaltem płynęła rzeka. I znów człowiek abrdziej patrzył pod koło niż dookoła. Na samej górze miałem nadzieję,że po drugiej stronie tunelu pogoda się zmieni. I faktycznie, zmieniła się. Nie padało, ale mgła ograniczała widoczność do 10 - 15 metrów. I dupa nie zobaczyliśmy słynnych serpentyn. Zjazd w tym mleku był też bardzo ciekawy :D Im niżej tym mgły mniej, a poza górami znów wróciły afrykańskie upały.
6) Węgry. Szybki przelot od granicy do Egeru. Po zawijasach rumuńskich i drogowej "patatjni" tu była nuuuuuuda. Droga prosta jak amerykańska autostrada. Chciałem przejechać przez pusztę i przejechaliśmy. Teren płaski i trawa jak okiem sięgnąć. Fajnie musi wyglądać wiosną gdy jest soczyście zielona. Teraz była jazda jak na patelni. Po bokach drogi ciągnęły się albo łaki, albo kukurydza albo przeogromne łany pól słonecznikowych. Fajny widok. Im bliżej Egeru tym teren się wznosił i pojawiały się winnice. Sam Eger to przeurocze miasteczko. Czyste, z kilkoma fajnymi zabytkami, satarówką no i Doliną Pięknej Pani. Pełno tam tych piwniczek. Większość eleganckich przygotowanych pod turystów, z muzykami grającymi co sobie zapragniesz. Trafiliśmy też do takiej jednej, zimnej, głębokiej i pachnącej wilgocią. Gospodarz nalał kielonek półsłodkiego wina. Jka skosztowałem, od razu zakupiłem całą flaszkę. Flaszka oczywiście plastikowa, a wino prosto z baniaczka. ;-) Ostatecznie trafiliśmy do gospodarza kempingu. Grał tam jakiś Polak na akordeonie i po kilku lampkach tutejszych specjałów zaczęły się spiewy. Oj oni już dobrze wiedzą jak wyciągnąć kasiorę z turystów :)
Powrót do kraju spokojny. Na słowacji też fajne winkle z gładkim nowym asfaltem. Niestety nie można mu zbyt ufać, bo w kilkunastu miejscach był na nim jakiś grys, kamyczki czy ciul wie co. Dwa razy złapałem lekkie uślizgi i kolejne zakręty brane były znacznie spokojniej. No a Polska, to Polska. Ruch znacznie większy niż we wszystkich poprzednich krajach.
7) Koszty. Wbrew pozorom wyszło całkiem przyzwoicie, zeby nie powiedzieć tanio. Oczywiście największy koszt to paliwo. Ale w Rumunii kosztowało mniej więcej tyle co u nas, do tego przy jeździe jaką prezentowaliśmy spalanie było rewelacyjnie niskie. W Aprilii skończyła się linka prędkościomierza i ostatecznie nie wiem ile nakulałem, ale pomiary przy tankowaniach wykazywały spalanie od 4,2 do 4,8. Więc spokojnie mogę srednią dać 4,5 litra, co jest jak dla Pegi wynikiem rewelacyjnym. Ostatecznie po podliczeniu rachunków za paliwo wyszło około 8 setek. Noclegi, jedzenie (czytaj piwo) i upominki około 6 stówek. Łącznie wydałem coś około 1400 złociszy.
8) Awarie. Na początku w Krakowie konieczne było skrócenie linki sprzęgła, bo siedziała już na kilku włoskach. Po drodze linka prędkoscimierza, jeszcze nie patrzyłem czy odkręciła się czy zerwała. No i Lidlowy zegarek nie wytrzymał pompy na Transfogarze.
Tyle ode mnie, pewnie się coś jeszcze z czasem doda. Duszek sobie ładnie wszystko notowała w kajecie, więc jak wrócą to z pewnością więcej napiszą.
Foty w odpowiednim dziale.
Awatar użytkownika
mlynaszz
Zarząd KCM
 
Posty: 3131
Rejestracja: 08 sie 2008, 07:22
Lokalizacja: Bydgoszcz
Motocykl: CHN->JP->I->GB->JP
Płeć: mężczyzna
Wiek: 51

Re: Grecja 2013

Postautor: Valdijo dodano: 07 sie 2013, 21:54

Co do drogi, to zobaczycie co nam przyszło przejechać :wnerw:
Awatar użytkownika
Valdijo
Klubowicz
 
Posty: 479
Rejestracja: 01 maja 2010, 20:03
Lokalizacja: Zawadzkie
Motocykl: Yamaha XJ900S Diversion
Tel. kom.: 602807280
Płeć: mężczyzna
Wiek: 55

Re: Grecja 2013

Postautor: Duszek dodano: 09 sie 2013, 18:02

Dojechaliśmy cali i zdrowi.
Było super.
opis i fotki za parę dni- jak odżyje. PA
Awatar użytkownika
Duszek
Klubowicz
 
Posty: 345
Rejestracja: 13 sie 2008, 10:35
Lokalizacja: Kraków
Motocykl: Zipp-Romet-Bandit-Sztormiak
Tel. kom.: 501603480
Płeć: kobieta
Wiek: 44

Re: Grecja 2013

Postautor: oleńka dodano: 09 sie 2013, 18:10

Super Aniu :)). Czekamy z niecierpliwością :))
Awatar użytkownika
oleńka
Sympatyk
 
Posty: 1848
Rejestracja: 10 maja 2010, 10:12
Lokalizacja: Wałbrzych/Ząbki/ UK
Motocykl: moto zastępcze HD :D
Płeć: kobieta
Komunikator: GG3705538

Re: Grecja 2013

Postautor: Valdijo dodano: 09 sie 2013, 18:41

Heloł :D Do domu wróciłem około 18-ej ,cały zdrowy i suchy , no pot się nie liczy :))
Awatar użytkownika
Valdijo
Klubowicz
 
Posty: 479
Rejestracja: 01 maja 2010, 20:03
Lokalizacja: Zawadzkie
Motocykl: Yamaha XJ900S Diversion
Tel. kom.: 602807280
Płeć: mężczyzna
Wiek: 55

Re: Grecja 2013

Postautor: Valdijo dodano: 09 sie 2013, 19:11

Serdeczne dzięki całej naszej ferajnie wypadowej za fajnie spędzony czas - no i może jeszcze coś sklecimy w przyszłości :))
Awatar użytkownika
Valdijo
Klubowicz
 
Posty: 479
Rejestracja: 01 maja 2010, 20:03
Lokalizacja: Zawadzkie
Motocykl: Yamaha XJ900S Diversion
Tel. kom.: 602807280
Płeć: mężczyzna
Wiek: 55

Re: Grecja 2013

Postautor: dorplas dodano: 09 sie 2013, 20:36

andrzej pisze:Tylko Sławek jeszcze gdzieś się włóczy.
hehe dzięki za pamięć, w domu byłem w sobotę przed godz 00, potem odespałem troszku i dalej w drogę tym razem autem i z rodzinką, dzisiaj z lądowaliśmy to się melduję cały i zdrowy ale nie do końca wypoczęty ;) dzieki za wspólna wyprawę współtowarzysze :))
----------------------------------------------------------------------------------
Myśl Za Dużo! a stworzysz problem, którego wcześniej nie było!
Awatar użytkownika
dorplas
Zarząd KCM
 
Posty: 1540
Rejestracja: 28 wrz 2008, 17:35
Lokalizacja: Chojnice GCH .....
Motocykl: NIGHTHAWK 750S
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 827772
Wiek: 46

PoprzedniaNastępna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość