9741km.
"Zdechł" rozrusznik. Pękła uszczelka, złapał do środka trochę wody i zwyczajnie trochę zardzewiał po stronie elektrycznej. Rdzewiał sobie szczotkotrzymacz w środku, aż się z tego szczotka na biegunie "+" zatarła i przestała dotykać do styków i przewodzić- zapalając przy okazji łuk elektryczny na komutatorze. Na szczęście nic się poważnie nie upaliło, okopcił się trochę komutator. Rozebrałem ustrojstwo, wysuszyłem, wyczyściłem z pyłu węglowego i wody,obmyłem benzyna ekstrakcyjną, wypolerowałem komutator (papier ścierny 2500 do lakierów) umyłem benzyną ekstrakcyjną raz jeszcze (od kurzu po papierze bo korund paskudnie niszczy szczotki i musi być tam czysto). Umyłem wysuszyłem, dałem nową uszczelkę (pasowała od spłuczki tylko trzeba było trochę wyciąć) złożyłem, przesmarowałem panewki i przekładnię, póki co działa.
Wnioski:
- co 10 000km wypada zajrzeć do rozrusznika, rozkręcić i wyczyścić w środku.
-Zipp Raven 2009r. ma "suchą" (tzn. bezolejową) lewą kapę. Prądnica pracuje w powietrzu, nie w oleju. Ma to dobrą stronę, w razie czego jest dostęp.