Kruczek dla poczatkujących... - Kamil i jego Raven

[kamil_juri]

No właśnie.. bardzo różne stanowiska. Z olejem na zimę to się zgadzam. W przyszłym miesiącu kupuję olej i przed zimowaniem będzie wymiana. Co do przepalania to jeszcze zobaczę. No ale pytanie do tych co nie przepalają...: to na zimę świece wykręcacie, zalewacie olejem itp.? Bo tak to korozja powinna wszystko łapać. Przepalając mimo wszystko to się wygrzewa i czyści. Czy się mylę?

[Arcon]

Ja nie wymieniam, nie przepalam, nie zalewam, nie wykręcam. Wyjmuję akumulator, na wiosnę wkładam i jeżdżę.

[waludi]

postępuję podobnie jak Arcon i jak na razie spoko

[Maciu56]

Wiosną "Ziuta" odpaliła od trzeciego "strzału", bez żadnych sztuczek. Zimowała tak jak pisze "Arcon".

[tenegel]

Też nie kombinuję, świece zostają tam gdzie były, korozja niczego nie powinna złapać. Niedawno miałem niewątpliwą rozkosz rozbierania - co prawda nieco innego sprzętu, no i dwutaktu - komara, który stał nieużywany na wsi od jakiś 20 lat. Wiadomo, że sporo pracy wymagać będzie, bo cała masa uszczelnień po takim czasie nie nadaje się do niczego, bo gaźnik zafusowany resztkami paliwa, które nie było zlane, ale po zdjęciu cylindra - błyszczący, gładki, lśniący

Ale wracając do motocykla, akumulator w ciepełku, szczególnie jak jest w pełni naładowany i do wiosny powinien wytrzymać, a jeśli na skutek samorozładowania prądu nieco zabraknie, to pół godzinki pod prostownikiem zapewni mu idealny start W Twoim przypadku, gdy na zimę zostawiasz daleko od Białegostoku, zajedź na miejsce to silniczek będzie wygrzany, akumulator po takiej trasie naładowany idealnie, zmień oliwę, wykręć akumulator i powiedz krukowi kolorowych snów

Przy okazji w czasie wymiany oleju dokładnie popatrz na śrubę spustową, tak z ciekawości - chciałbym się dowiedzieć czy w przypadku Twojego Ravena pojawią się jakieś opiłki. A, i przy wymianie oliwy uważaj, bo takie umiejscowienie śruby spustowej, jakie jest w tym motocyklu sprawia, że można oblać sobie ręce (gorącym olejem - nie polecam ) i zapaskudzić podłogę w garażu.

Pozdrawiam,
Marek

[Gitara]

Witam, piszesz :
Na razie próbuję się skontaktować z Przasnyszem w tej sprawie. Bo wszyscy mówicie, że raczej luzu nie powinno być. A ktoś może polecić jakiś dobry serwis w Białymstoku? Będę wdzięczny. Może są ludzie, którzy się znają na tym motongu i będę mogli mi definitywnie powiedzieć czy tak BYĆ POWINNO czy też nie. Chcę żyć - czy to tak wiele
Miałem podobne problemy z "serwisami autoryzowanymi" na przeglądach gwarancyjnych, aż miałem tego dość i pojechałem moim Ravenem do Przasnysza. Po prostu wykręciłem numer 794417035, przedstawiłem problem myszkowania kierownicy w zakrętach i umówiłem się na przegląd. Wybrałem dobrą pogodę i pojechałem w trasę 265km do Przasnysza na ul. Długą 1. Po godzinie miałem jakby inny motocykl, wszystko grało jak w zegarku i Zipp rwał się do płynnej jazdy. Serwisant fabryczny Marek, znalazł dwie ważne usterki, których trzy poprzednie t.zw. "serwisy" nie widziały. Przy okazji - za pieniądze które bym zmarnował u siebie, miałem porządny przegląd, pogadałem o wszystkim z mądrym serwisantem, byłem cały czas przy obsłudze, otrzymałem wiele rad na przyszłość i wystarczyło jeszcze na benzynę tam i z powrotem oraz na obiad. A że po drodze zwiedziłem muzeum bitwy pod Grunwaldem i Malbork - to już "wartość dodana". Od teraz zawsze będę jeździł do Przasnysza. Polecam, bo warto. Pozdrawiam.

[kamil_juri]

Wiosną "Ziuta" odpaliła od trzeciego "strzału", bez żadnych sztuczek. Zimowała tak jak pisze "Arcon".

Chłopaki, zrobiłem jak radziliście i jest spoko. W tym roku późno sezon rozpoczęty bo dopiero w lipcu ( ) no ale co zrobić... życie. Z rozruchem po zimie nie było problemu - jedyne co to sprawdzenie wszystkiego, przesmarowanie, czyszczenie, założenie aku i hajda. Zapalił od razu i cyka pięknie

[kamil_juri]

Też nie kombinuję, świece zostają tam gdzie były, korozja niczego nie powinna złapać. Niedawno miałem niewątpliwą rozkosz rozbierania - co prawda nieco innego sprzętu, no i dwutaktu - komara, który stał nieużywany na wsi od jakiś 20 lat. Wiadomo, że sporo pracy wymagać będzie, bo cała masa uszczelnień po takim czasie nie nadaje się do niczego, bo gaźnik zafusowany resztkami paliwa, które nie było zlane, ale po zdjęciu cylindra - błyszczący, gładki, lśniący

Ale wracając do motocykla, akumulator w ciepełku, szczególnie jak jest w pełni naładowany i do wiosny powinien wytrzymać, a jeśli na skutek samorozładowania prądu nieco zabraknie, to pół godzinki pod prostownikiem zapewni mu idealny start W Twoim przypadku, gdy na zimę zostawiasz daleko od Białegostoku, zajedź na miejsce to silniczek będzie wygrzany, akumulator po takiej trasie naładowany idealnie, zmień oliwę, wykręć akumulator i powiedz krukowi kolorowych snów

Przy okazji w czasie wymiany oleju dokładnie popatrz na śrubę spustową, tak z ciekawości - chciałbym się dowiedzieć czy w przypadku Twojego Ravena pojawią się jakieś opiłki. A, i przy wymianie oliwy uważaj, bo takie umiejscowienie śruby spustowej, jakie jest w tym motocyklu sprawia, że można oblać sobie ręce (gorącym olejem - nie polecam ) i zapaskudzić podłogę w garażu.

Pozdrawiam,
Marek

Podłoga to nie problem na moich hektarach
Co do aku to tak zrobiłem. Olej pierwszy raz wymieniałem w serwisie i nie wiem jaki był. Przy każdej wymianie po niej (dwie) nic w oleju nie było (na ile mój wzrok jest sprawny). A u Ciebie coś się pojawiało??

[kamil_juri]

Po dłuższej przerwie wracam... Życie nie pozwoliło mi się cieszyć moto stąd przebieg na dzisiaj niewiele się zmienił. Mam jednak ambitny plan w tym sezonie więcej pojeździć - szczególnie w okresie lipiec - sierpień. Po pierwszych jazdach brakuje mi strasznie mocy - ale to nie wina moto (jego sprawności) a raczej samej pojemności - 250 to niestety niewiele szczególnie jeżeli chce się szybko odejść. Na szczęście mieszanie skrzynią aż do 4ki pozwala go w miarę rozpędzić i na 110-120km/h wystarczy. Cóż, chyba granica zapotrzebowania na moc mi się przesunęła. Motocykl już pięknie wyczyszczony. Generalnie wygląda i jeździ jak nowy i tu jestem mile zaskoczony bo mam go od nowości (5 lat) i się obawiałem, że chińczycy słabizne zrobią, która się rozleci i skoroduje. Poza dwoma punktami przy aku nic nie ma - jestem poważnie zadowolony.

[kamil_juri]

Witajcie, ponowna długa przerwa. Przyszedł czas na wymianę Aku. Okazało się ze dopasowanie akumulatora nie jest taką łatwą sprawą. Problemem nie jest dobór parametrów: RAVEN 250 fabrycznie ma akumulator 12v 9ah 115A - informacje na temat ostatniego parametru znalazłem dopiero na chińskich stronach Zamiennikiem stał się exide 12V 9ah 85A. Wiem, mniejszy prąd rozruchowy ale alternatywy nie było... dlaczego? Rozmiar. Nie wiem jak w innych to po składane ale u mnie Aku wchodzi na styk. Nie ma ani grama luzu i musi być o dokładnie takich samych wymiarach akumulator. Ciekawostka nie wiedziałem za bardzo jak wyprowadzić przewód od odpowietrzania aku wiec ostatecznie poszedł w dół przez oczko od stopki centralnego.

Do zobaczenia na drodze